piątek, 18 października 2013

7. Rodzina Kayes (Martinez)


Witam szanownych czytelników i szanowne czytelniczki! 
Jestem w kompletnie wesołym nastroju, ponieważ już jest weekend, yay. W niedzielę
idę do mojej kuzynki na jej urodziny, a dzisiaj byłam z klasą w Filharmonii, i mieliśmy tylko
3 lekcje, hehe. Taka mnie radość wzięła, że pograłam Martinezami, a raczej Kayesami, i nawet
mnie nie wywaliło. <3 Ale już nie rzygam tęczą, daję losy rodzinki.





Herba zbudowała basen, tak więc Mary i Justin mają gdzie odpocząć.


W krainie bugów... -.-



Moje gołąbki wybrały się na festiwal wiosny. Pierwsze, co Jus zrobił to zabawa w 
budce całuśnej. Mary kochała tego głuptasa, i na pocieszenie pocałowała go <3



Justin w siódmym niebie... ♥


Co tam do siebie szepczecie? :]



Justin poszedł zrywać kwiatki (dla zarobienia kasy),a Mary pobawiła się w szukanie
jajek. Znalazła jedno jajko i już wyjątkowe jajko festiwalowe ;o


Czas na festiwalu spędzili również, tańcząc.


Później doszedł Jake, i mogłam im zrobić zdjęcie rodzinne. Uważam, że
pięknie wyszli. :)


Przyznam, że się pięknie opaliła...


Mały lunch na mieście.


Jacob jest pilnym uczniem, i mądrą głową, po rodzicach.


Po nauce mała chwila na zabawę.


Tym czasem Herba dokupiła jacuzzi, i narzeczeństwo już musiało je wypróbować.


Nyga nyga? <3


Mały podjada organiczne posiłki nocą. Potem mu w boczki pójdzie. :c


Poranne złości Mary z komodą. Naprawdę pięknie wyszła <3


Nowy wygląd *_*


Justin, co ty znowu wyprawiasz? o.o


Zechciało mu się kąpieli nago... widać, jaki uradowany..


Kolejne nyga nyga...



Przed wami detektyw Justin Kayes! Ty ry, ty ry, ty ry ty ry ty ry ty ry 
ty ryyyyyyy ,ry ry ry. xd


Mary ma nowe tatuaże. :)



Jak wygląda praca detektywa cz. 1


Rozmówki z panem tatuażystą Dżordżem



Pięknego, wiosennego popołudnia Mary i Justin spotkali się w ruinach starego
amfiteatru. Mary przebrana w piękną suknię i Jus w garniaku z rozpiętą koszulą (mry mry)


Postanowili W KOŃCU wymienić się obrączkami i być wiecznym małżeństwem.
Przy tej pięknej chwili towarzyszył Jake, który się popłakał ze wzruszenia.


Moi drodzy! Przed wami Mary i Justin Kayes! <3333


Późny obiadek weselny, powiedzmy..



A po tych pięknych momentach czas powrócić do rzeczywistości.


Rzeźbimy dalej


Mary znowu zaciążyła! I znowu w łazience! ♥



Trzeba to powiedzieć tatkowi. Tato się cieszy, że urodzi mu się jeszcze druga
pociecha.


Kocham ruchy ciężarnej simki <333


Przyszły braciszek cieszy się również z ciąży swojej mamy :)


Tutaj opowiada Mary, że będzie odpowiedzialnym bratem i postara się opiekować
rodzeństwem.


Justin się cieszy z obrączki, KTÓRA JEST na palcu. :>


Ktoś musi ruszyć dupsko i jesienne liście wygrabić...


Mary wyrzeźbiła fajną kolumnę, szkoda, że lodową... sorry za to wspomnienie :p


Hey bejbe *u* Justin zapozował Mary do rzeźby lodowej.


Tym razem chcemy dziewczynkę C:

I to na tyle, co w części Martinezów-Kayesów. Mary zorganizowałam malutką sesję, 
w swojej pięknej kreacji ślubnej, zdjęć jest mało, więc mogę je dać nawet wszystkie ;)
Efektami się trochę pobawiłam, dla mnie te zdjęcia są świetne! ♥






Osobiście przyznam, że posiadam jedną z tych fotek jako tapetę na pulpit
Życzę wam miłego weekendu, i czego jeszcze no... miłego weekendu! :D

2 komentarze:

  1. Co do komentarza to pewnie dam jeszcze jakieś screeny ich domu. ; ) Fajna jest ta nowa fryzura Mary, ciekawe czy faktycznie urodzi jej się dziewczynka. Super wyszła ci ta "sesja" Mary. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeróbka zdjęć z sesji wyszła ci bardzo fajnie ;)
    Kolejny bobas w drodze, cudownie oby się mała kobitka urodziła :3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń