czwartek, 31 grudnia 2015

(78) Szczęśliwego Roku 2016!


Cześć i czołem! Tak, tak. Miała się pojawić druga część notki poświęcona dodatkowi Spotkajmy Się, lecz aktualnie zajmuję się nowym domem Kunisowych kobietek i nie poświęcam dużej uwagi rozgrywce. Jednak chciałam ostatni raz w tym roku zerknąć na bloga i złożyć Wam życzenia z okazji nadchodzącego roku 2016. 
Przede wszystkim życzę dużo zdrowia, pomyślności, szczęścia, spełnienia najskrytszych marzeń, dobrego wyniku z testu szóstoklasisty/egzaminu gimnazjalnego/matury, jak najwięcej miłych wspomnień oraz by ten rok był jeszcze lepszy od 2015 :) 
W kwestii simsów życzę mało problemów typu słynny kod błędu 12 w trójce, śmiesznych bugów, nieprzerwanej przyjemności z rozgrywki w dowolną generację simów oraz masę pomysłów na grę. Mam nadzieję, że zarówno mi, jak i innym blogującym nie zabraknie chęci na prowadzenie bloga ;)
Lecę bawić się przy transmisjach sylwestra z rodziną, ściskam Was mocno, ślę masę buziaków i...


xx, Herba

wtorek, 29 grudnia 2015

(77) Herba gra w TheSims4 Spotkajmy Się: część pierwsza


Cześć i czołem! Dokładnie pojutrze już Sylwester, a Herba planuje spędzić ten superowy dzień przy simsach... No jeszcze dodam oglądanie telewizji, a szampan z Biedronki już czeka jak go opróżnię ;) Mam nadzieję, że Boże Narodzenie spędziliście w miłym, rodzinnym gronie. Prezenty zadowoliły mnie bardzo, a wśród nich był nowy dodatek do czwórki, który na polskich półkach sklepowych gości od 10 grudnia. Jako, że mam bardzo dużo zdjęć z rozgrywki, poświęcę temu dodatkowi dwie notki. Następna pojawi się w czwartek, także macie na koniec roku prezencik ode mnie :) Zapraszam do czytania!

Oto nasza czwórka po zmianie wyglądu: towarzyska Ruby, umuzykalniona Clementine, natchniona duszą artysty Emerald i buntowniczy lecz elegancki Malcolm. Młodzi Kunisowie są gotowi poznawać nowy dodatek razem ze mną :))

Simowie zdecydowali zamieszkać w domku niedaleko centrum Windenburga, który oczywiście urządziłam na miarę własnych i ich potrzeb.

Clementine nie przeszkadzało to, że jej pokój został przerobiony z piwnicy. Mogła przynajmniej do późnych godzin bawić się w didżeja.

Związek tej dwójki coraz bardziej kwitnie. Pytanie tylko, kiedy będą dzieci... ;)

Postanowiłam, że każdy z nich będzie należeć do jednego z istniejących klubów. Malcolm zdecydował się dołączyć do Renegatów, cieszących się ponurą sławą w mieście.

 Ruby zainteresowały Ideały, do których należeli simowie uwielbiający pić kawę, pływać w basenie i przymierzać stroje.

Na pamiątkę dostania się do najsławniejszego klubu w Windenburg, blond-włosa strzeliła sobie selfie z Siobhan :)

Kunisowie nie mogli narzekać na brak zainteresowania ze strony sąsiadów. Między innymi przyszła Candy Behr, która zaproponowała Clementine kilka didżejowskich sztuczek oraz zaproszenie do Mistrzów Konsolety.

- Jak Ci minął pierwszy dzień w nowym mieście, kuzynko?- zapytała Ruby w trakcie odrabiania lekcji.
- Poczekaj... Pierwiastek z dwudziestu pięciu...π to 3,14... Co mówiłaś?

Jedynym simem bez przynależności do klubu była Emerald. Ta jednak postanowiła odkryć w sobie talent malarski, by dostać się do Les amateurs D'art (Miłośnicy Sztuki), których liderem jest simowa wersja mnie ;))

Widzę w niej uderzające podobieństwo do jej praprababki, Laury Kunis. Dla przypomnienia, to pierwsze dziecko z czterech (Laura, Rosie, Annathiel, Elton) Mili i Travisa.

Para postanowiła spróbować swoich sił w nowej grze zwanej Nie obudź lamy. Emerald uważnie przygląda się ruchom chłopaka...

- Trzecia partia wygrana! I kto tu jest mistrzem?
- Wybaczę Ci to, że oszukujesz!
- Oj, też Ciebie kocham skarbie.


Jako "wynagrodzenie" cierpliwości sima, ukochana zabrała Malcolma na randkę do baru :)

Co za chamstwo! Katrina, zamiast patrzeć się perfidnym uśmieszkiem na Emerald, oddałabyś jej napój jęczmienny, który swoją drogą wygląda jak piwo...


Wybaczcie mi za jakość zdjęcia, jednak chciałam uchwycić esemesa, jaki simowie dostają z okazji przykładowo stania się z kimś wrogami lub zawarcia przyjaźni ;)

Tymczasem Clementine miała życiowy problem: jak się ubrać na pierwsze spotkanie Mistrzów Konsolety?
- Pamiętaj, musisz im zaimponować. Może w tej szafie masz jeszcze coś odlotowego.


- I o to właśnie chodzi! Podbijesz wszystkie parkiety, kochana!
Simka poza zmianą ubioru przefarbowała włosy na siwy kolor, który moim zdaniem pasuje jej bardziej niż turkusowy :)

Selfie Clementine, część pierwsza:
Przed spotkaniem z klubem. Streeeeesik!


 Pierwsza część spotkania odbyła się w nocnej miejscówce. Mistrzowie Konsolety wykonali mój ulubiony taniec grupowy :)

Clementine postanowiła przenieść imprezę na Klify i przy okazji zaprosić Ideały, do których należała Ruby. Wszyscy bawili się znakomicie, począwszy od tańca przy ognisku.

Joaquin zaimponował simom tańcem w ogniu, postanowiłam uchwycić ten moment. (Strasznie mi się on podoba, ma pulchne policzki niczym wiewióreczka, jakby przyjrzeć się z bliska hihi)

Atmosferę nieco ochłodzili kąpielą w basenie naturalnym. Nie zabrakło popisowych skoków do wody w wykonaniu dziewczyn.

- Patrzcie, jakie mam bicki!
Do bycia damską wersją Hardkorowego Koksu jeszcze Ci daleko, Ruby... ;)


Selfie Clementine, część druga:
Kontynuacja imprezki na świeżym powietrzu. Piękne z nas kuzyneczki, nie?


Spotkanie Mistrzów Konsolety i Ideałów niestety musiało się zakończyć. Każdy bawił się przednio i wrócił z uśmiechem na twarzy. Nim przeniosłam się z dziewczynami do domu, ujrzałam w tle długo oczekiwanego morskiego potwora :)

Clementine może dumnie chwalić się przynależnością do klubu, który gromadzi znakomitych tancerzy i didżejów... Flaga już wisi na ścianie ;)

Emerald wybrała się na kawę z liderką Miłośników Sztuki. Ku jej radości została przyjęta do klubu.(Julka również się cieszy hihi)

 Będąc w mieście, simka malowała krajobrazy Windenburga, by powiesić je na ścianie w sypialni.

Ruby wraz z Ideałami przymierzała stroje na różne okazje ;)

Jak widać, członkiniom klubu podoba się nowa imprezowa wersja blond-włosej. (chociaż ja mam inne zdanie)

Wieczorem, Clementine umówiła się z Sofią Bjergsen. Nie było to zwyczajne spotkanie... :)

 Selfie Clementine, część trzecia:
Z moją ukochaną! Prawda, że słodko razem wyglądamy?

A Herba sobie mówi: po co kupować alarm przeciwpożarowy, skoro nic się nie zapali....

 Emerald dzielnie ugasiła pożar, jednak trzynaście tysięcy simoleonów poszło na marne. Musiałam kupić nieco tańszą kuchenkę.

Kunisowe kuzynki poza szkołą dość dużo imprezują. Tutaj kolejne, wspólne spotkanie Ideałów i Mistrzów Konsolety, tym razem w klubie ;)

 Ruby ostatnio chodziła nieco zmieszana. Zaczęła zazdrościć Clementine, która cieszyła się sympatią innych simów i głównie ona była zapraszana na potańcówki. Dodatkowo, zaczął ją interesować pewien sim, będący na dodatek w związku z kimś innym...

 Simka postanowiła wysłać kuzynce esemesa. Nie miała zamiaru mówić jej o tym w cztery oczy.
"Potrzebuję Twojej pomocy! Jest w Twoim klubie ktoś, kto mi się strasznie podoba :("


 Wiadomość nieco zaskoczyła Clementine, jednak nie była obojętna i potrafiła zawsze pomóc.
"Mówisz o Joaquinie? Fajny z nieco facet, jednak ma narzeczoną. W Windenburgu jest dużo atrakcyjnych simów." 

 Późnym wieczorem Kunisowe dziewczyny świętowały swoje urodziny! (pomińmy fakt, że gdyby nie komunikat, to zapomniałabym kompletnie)

 Hmmm... Ten dom jest bardzo "szczęśliwy" w kwestii pożarów. I pytanie: Od kiedy konsola może się zapalić?

Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. EMERALD.

 Mimo próśb Malcolma i szlochania dziewczyn (oraz mnie), Kosiarka zawsze jest bezlitosny i zabrał duszę ze sobą.

Pan Landgraab powrócił do Oazy Zdrój, pozostawiając Clementine i Ruby. Pamiątkami po simce zostały ukochane skrzypce, wspomnienia w sercu oraz piękne widoki Windenburga, uwiecznione na obrazach.

 Oto młoda dorosła Sofia Bjergsen, która od dziś mieszka z Kunisowymi dziewuszkami. Jako, że ostatnio w rodzinie dominowali blondyni, teraz powraca rewia na rudzielce ;)

 "Jaskinia" Clementine powiększyła się i miała przemeblowanie. Jestem z siebie dumna głównie za pomysł ze szklaną podłogą. (która tak naprawdę jest parkietem do tańca) :)

 Drogie Panie... czy testowałyście od środka nową szafę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

 Ruby dość szybko zapomniała o zajętym Joaquinie, na jego miejsce wszedł równie uroczy Paolo Rocca.

 Nowa romantyczna i naprawdę fajna interakcja, dochodząca w dodatku: wymienianie się numerami.
"Mój słodki ptysiu, mam ochotę cię schrupać! :*"


 Jak widać, wiadomość bardzo mu się spodobała, że aż pocałował ekran ;)


Pomysł z wyświetlanymi dla gracza esemesami jest moim zdaniem świetny :))

 Kolejna szafa godna przetestowania od środka... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

 Po ich minach sugeruję, iż są w pełni usatysfakcjonowani.

Następnego ranka Ruby męczyły tajemnicze mdłości... czyżby Clementine zrobiła zepsutą sałatkę ogrodową?

 Dwa simowe dni później okazało się, że panna Kunis spodziewa się dziecka ;)

 Blond-włosa postanowiła jak najszybciej poinformować o tym ukochanego. Idealną okazją była randka w parku.
- Kochanie, jestem w ciąży!

 - To jednak ten jeden plemnik na trzy miliardy się tam dostał? Ja jeszcze nie wiem, jak się pieluchy przewija! A co jeśli będę musiał cały czas wstawać? Mam zbyt silne ręce do noszenia niemowlęcia!

 - Ale mimo tego cieszę się bardzo! Będą mi zazdrościć, że mam małą i przeuroczą kopię siebie! Liczę na synka, będzie gladiatorem jak tatko!


 Kochani, przyszli rodzice <3

Choć są parą bardzo krótko, Ruby odważyła się poprosić Paolo o rękę... Przy okazji pierwszy raz widziałam, jak sim przyjmuje od simki zaręczyny :)

 Cud, miód i orzeszki! <3

 Chęć do tańca poniesie Clementine o każdej porze. Mogę dumnie się pochwalić, że bardzo szybko osiągnęła maksymalny (5 poziom) umiejętności tanecznych!

Brzuch (i piersi) jak melony, bo to trzeci trymestr... przed nadchodzącym rozwiązaniem Ruby pochwaliła się brzuszkiem na spotkaniu Ideałów.
- Mam nadzieję, że Twoja pociecha śmiało dołączy do nas! Kupimy mu lub jej różowe ciuszki!

 Ledwo co do domu wróciła, a wody odeszły. Paolo, szykuj się na wypad do szpitala.

 Poród odbył się szybko, a na twarzy Ruby i Herby pojawił się uśmiech, gdy było wiadomo, jakiej płci jest potomek :)

 Oto Cadance Kunis, przedstawicielka siódmego (!) pokolenia rodziny <3

 Miałam już dość różowych dziewczęcych pokojów, dlatego stworzyłam taki o. Jestem z niego mega zadowolona!

 Znając życie, szybkie urodzinki bo ciekawość kusi. Coraz piękniejsi simowie się rodzą <3

Zakochałam. Się. W. Jej. Piżamie.


 Ruby dotąd nie pracowała, bo szczerze nie wiedziałam, czym ma się zająć. Jednak w końcu przyszła idea, by wkręcić ją w świat literacki ;)


Windenburgu, nadchodzą Tęczowe Kredki z Cadance na czele! (Przebolejcie proszę jakość zdjęcia)

 Dziewczynka postanowiła odwiedzić simową-mnie i opowiedzieć o świeżo założonym klubie oraz pożartować o czipsach serowych :)

Piękna po rodzicach <3

 A co za przypadek? No dobra, wiecie, która to jest wspomnianą wcześniej narzeczoną Joaquina... (Kto lubi tworzyć siebie w simsach oprócz mnie rąsia do góry!)

 Pierwsze spotkanie Tęczowych Kredek na basenie!

A na pamiątkę Cadance zrobiła sobie zdjęcie z Maxem. (który jednocześnie jest liderem Renegatów)


Do następnej notki, buziaczki!