Witajcie drodzy czytelnicy! Na początku chciałabym przyznać, że zszokował mnie
nagły skok wyświetleń. z 56 aż do 136 podskoczyło :D Bardzo jestem tym ucieszona,
bo blog przyjął się bardzo dobrze. Na razie nie mam nic innego jak wstawianie Martinezów.
Bardzo się cieszę z 3-dniowego weekendu, pogra się nieźle. :d Ale już bez zbędnej paplaniny.
Przed wami wyremontowany dom Martinezów na zewnątrz.
Kolor domu wtapia się w otoczenie... snajper dom :d
Justin i Mary zaczęli ostatnio myśleć o dzieciach. Ich związek trwa niecałe 2 dni,
i już o dzieciach myślą?
Jus postanowił trochę odświeżyć relacje z znajomymi.
Słodziaki <3 I znowu nowy wygląd Mary.
SŁODZIAKI AGAIN <3
Kisiaki przy jemiole ;*
Gdy Mary pracuje...
... Justin się leni i robi wygibasy na lodowisku.
Jednakże ten pan z mono brwiami jest od niego lepszy :c
Seksiak <3
Idziemy na wzium na skateboard!
Heheheszki :3
Mega mega mega epic widok. Magia simsów *__*
Haha, Herbie się nudzi- nowy strój roboczy Mary.
Pracujemy! Ogółem kazałam chłopaczynie nie obijać się na festiwalu, tylko
ruszyć swoje dupsko i zarejestrować profesję wynalazcy c:
Widok z lotu ptaka zbudowanego prze ze mnie warsztatu. Może nie piękny,
ale funkcjonalny.
Bejbi w drodze <3
Mary jest tak podekscytowana ciążą, że każdego poranka staje przed lustrem
i obserwuje rosnący brzuszek *.*
Młoda, przyszła mama nie przemęcza się, i przygotowuje się do narodzin
jej pierwszego potomka.
Nawet ciąża, o której jeszcze Justin nie wie, nie przeszkadza w ich miłości <3
Herba chce bliźnięta :D
Ciąża ma niestety negatywne konsekwencje, bo malec, albo malce kopią
w brzuchol.
Śliczna :3
Ciąża nie przeszkadza w spinaniu się po szczeblach kariery projektantki wnętrz.
Pewnego, zimowego popołudnia Jus zabrał swoją dziewczynę w najpiękniejsze miejsce
w Twinbrook.
Uklęknął przed Mary i poprosił ją o rękę <3 Zgodziła się <3
Za niedługo zadzwonią weselne dzwony, yay!
Mary postanowiła również powiedzieć swojemu narzeczonemu, że za niedługo
będzie ojcem :) Przyszły tato bardzo się cieszył.
Kolejny dowód na to, że jest piękna <3
9 miesiąc ciąży, czyli 3 simowy dzień.
Zimowy, poranny, niedzielny spokój w domu Martinezów przerwał krzyk Mary.
Poród się zaczął! Reakcja przyszłego ojca rozwala <3
Zamiast bliźniąt urodził się chłopiec. Młodzi i szczęśliwi rodzice nazwali go Jacob. Coś przeczuwam,
że będzie mieć urodę po ojcu <3
I to na tyle, co w trzeciej części rodziny Martinez, a zaraz Kays :D
Miłego weekendu! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz