piątek, 7 sierpnia 2015

(65) Rodzina Kunis

Gify; A Disney park for me (moje ulubione bajki Disneya<3)

Cześć i czołem! Dwa tygodnie temu wróciłam z wyjazdu nad morze. Wypoczęłam, nawdychałam się jodu (jak to babcia mówi), ciut się opaliłam, bo pogoda nie sprzyjała plażowaniu. Pomijając jeden, słoneczny dzień- cały czas padało. Zaczęłam grać w dwójkę, postanowiłam, że trochę pogram rodziną i dopiero przedstawię ich losy. Musicie jeszcze trochę poczekać na odskocznię od ts4. A dziś Kunisowie, a zanim przejdę do opowiadania, muszę przekazać kilka, ważnych informacji odnośnie rodziny:
- Save, na którym grałam od początku zaczął mi się wieszać. Musiałam zapisać rodziny i stworzyć nowy zapis. Aktualnie wszyscy mieszkają w nowym Newcrest. Jeśli chodzi o drzewo genealogiczne- na szczęście nic się nie zmieniło.
- Prawie wszyscy przedstawiciele drugiego pokolenia, czyli Elton i Zoe, Annathiel i Damon, Miles (Rosie jeszcze żyje) oraz Laura poumierali ze starości. 
- W najbliższym czasie zaktualizuję drzewo genealogiczne. Nie będę wspominać w notce, dlatego czujność zalecana i zaglądanie do zakładki "rodziny" :)
Koniec wiadomości, zapraszam do czytania:

Peterowi niczego już do szczęścia nie mogło zabraknąć- miał przepiękną dziewczynę, własne cztery ściany, dobrą i wymarzoną pracę oraz córeczkę. 

Margaret urodziła się tydzień po świętowaniu związku i wprowadzeniu się młodych do nowego domu. Ku skrywanemu zawodowi Aimee, dziewczynka była kropla w kroplę podobna do ojca.

 
Gdy chłopak pracował, a dziecko uczyło się do lekcji, simka pichciła w kuchni. Kochała gotować, choć do pracy nie miała zapału- była zbyt leniwa, by chodzić w danych godzinach i robić to, co ktoś każe. 

Para zgodziła się, by kuzyn Petera, Dominic (syn Eltona i Zoe, brat Martina) przenocował parę dni, dopóty nie znajdzie sobie domu. Młody Kunis poza ćwiczeniem skeczów i pracą, spędzał czas na rozmowach z Aimee.

Z czasem odważył się na dalsze kroki. Wiedział o ich związku- to go nie odrzucało, lecz popędzało jeszcze bardziej do działania. Aimee z rumieńcem na twarzy przyjmowała flirciarskie ruchy Dominica. Choć urodą nie grzeszył, bardzo polubiła jego charakter.

Simowie często wykorzystywali nieobecność Petera na czułości. Czoło szatyna było pełne śladów czerwonej szminki, jaką Aimee lubiła malować usta. Dominic kochał jej towarzystwo i marzył ją poznać z innej strony. (( ͡° ͜ʖ ͡°))

Romans nabierał tempa, aż pewnego razu skończyło się to dość intymnym spotkaniem. Nie byli świadomi szybszego powrotu z pracy Petera. Gdy wszedł do pokoju i zobaczył baraszkującą dziewczynę, nie szczędził łez oraz bólu.

Jedynym plasterkiem na rany była Margaret, która w tym wieku nie wiedziała, co to jest złamane serce. Na widok smutnego taty, robiła wszystko, by na jego twarzy pojawił się uśmiech. Nie potrzebowała zabawek w ramach podziękowania. Dziewczynka ceniła sobie miłość Petera.

Figlowanie skończyło się ciążą Aimee, którą Dominic mało sceptycznie przyjął. Do głowy nie przychodziła mu myśl stałego związku czy zostania ojcem. Chciał jedynie odfajkować pierwszy raz z cudzą dziewczyną.

Simka próbowała wyjaśnić jednemu i drugiemu Kunisowi. Kochała zarówno Petera, jak i Dominica, ale wiedziała, że zdrada rzadko kiedy jest wybaczana. Musiała podjąć decyzję, z którym chce dalej żyć.

Finalnie musiała usłyszeć słowa chłopaka, oświadczające koniec związku. Nie szczędził złości na pannę lekkich obyczajów. Nie dopuścił ją do słowa w sprawie Margaret. Spakował walizki i pojechał do Newcrest.

 Rodzeństwo przeszło zmianę wyglądu. Oczywiście jestem zdania, że to zmiana na lepsze <3 (Peter trochę jak Leonardo DiCaprio wygląda)

 Ciocia Janet dbała o to, by Margaret miała dobrze odrobione lekcje. Umysł naukowca przede wszystkim jest przydatny do zadań z chemii czy matematyki.

 Rosie zapomniała o śmierci męża, a ucieczkę od agonii znalazła w gotowaniu, co było jej największą pasją. Poza tym, uprawiała sport, często narażając się na duże zmęczenie.

 Parę simowych godzin później, w trakcie pływania, zegar życia Rosie dobiegł końca. Była to śmierć ostatniej przedstawicielki drugiego pokolenia rodu Kunisów.

 Peter i Margaret błagali nieobliczalnego Kosiarza o podarowanie staruszce kilku dni. Żniwiarz dusz szydził z ich bólu i za żadne skarby nie oddałby życia kogoś.

 - Ciociu, dlaczego ludzie umierają? Z babcią ledwo się zobaczyłam- zapytała dziewczynka Janet. Simka objęła siostrzenicę i milczała. Nie chciała, by w takim wieku poznała mało przyjemną prawdę, na to przyjdzie czas. 
- To zbyt skomplikowane, kochana. Smutek nic nie zaradzi- odpowiedziała.

 Peter wciąż przeżywał nie tylko rozstanie z Aimee, ale i odejście Rosie. Nie ukrywał nadchodzącej depresji, a godziny pod prysznicem były godzinami rozpaczy. Miał teraz jedynie dwie rzeczy, które mogły go uzdrowić psychicznie- muzykę oraz córkę. (tak poza tematem, lubię to zdjęcie)

Postanowiłam, że nadeszła odpowiednia pora, by młoda pani naukowiec znalazła sobie faceta. Spotkała się z J Huntingtonem III, do którego żywi szczerze uczucia, z wzajemnością.

 - Co ty, już mi się oświadczasz? Przecież dopiero zaczęliśmy związek!

 - Nie, muszę zrobić selfie na Instagrama, zrób dzióbek!

 J po mojej stylizacji, nie jest źle, aczkolwiek zmieniłabym coś, tylko nie wiem co... (na dodatek ma cechę niezaangażowanego w związki, ups?)

 Co wy tam takiego ciekawego pod kołdrą widzicie? I czemu J tak patrzysz się na Janet? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Herba zdecydowała, że zostanie bezrobotnym ogrodnikiem. Janet i Peter zarabiają dość dużo, więc w sytuacjach finansowych jest git majonez. 

 Poza sadzeniem, podlewaniem roślinek i plewieniem chwastów, J próbuje sił w miksologii. Na razie idzie mu beznadziejnie, z czego mam powody do śmiechu. 

 Ciąża nie przeszkadza Janet w pracowaniu nad odkryciami. Przede wszystkim nawiązała mocne relacje z kreatorem wynalazków, z którym razem pracuje nad nowymi innowacjami technologicznymi. 

 Prowadzi również eksperymenty na koleżankach, które notuje i wykorzystuje na przyszłość do przygotowania skażonych specyfików. Jak dla mnie, praca naukowca jest najfajniejsza w TS4 Witaj w Pracy :)

Przyszły tatko czule troszczy się o ukochaną oraz o maleństwo. Na powitanie wita dziewczynę całusem, po czym rozmawia z nienarodzonym potomkiem. Ojcostwo J-owi będzie służyć jak nic :)

 Nastał czas na urodziny Margaret. Peter nie mógł uwierzyć, że jego pociecha tak szybko rośnie. Przecież niedawno dowiedział się, że Aimee nosi w sobie ich dziecko. Ach, jak ten czas płynie... (gra zatrzymana w idealnym momencie, haha)

Ujmę to w siedmiu słowach- istna kopia Petera, za to jaka piękna <3

- Ciotka, rodzisz czy zgaga cię złapała?- takiego mistrzowskiego ujęcia jeszcze nigdy w życiu nie złapałam i nie żałuję. Interpretacja dowolna. (chętnie przeczytam w komentarzu, co mieliście na myśli po zobaczeniu tego zdjęcia)

 Patrzcie, patrzcie, pamiętacie chyba, kto to? :) A jak nie, to jest Nate (syn Annathiel i Damona, brat Susan), który pracuje w szpitalu, a przy tej okazji odbierał poród.

 Początkujący lekarz w skupieniu pracuje. Podziwiam go, bo panikujący J by mnie mocno drażnił :')

 - Jestem ojcem!- Krzyczał sim, biegający po całym szpitalu i rozpowiadający nowinę. Cieszymy się, tylko przestań biegać, bo cię znaleźć dziewczyna nie może...

 Poród przebiegł pomyślnie i na świat przyszła Pauline Kunis <3

 Radocha J-a ciąg dalszy...
- No rozumiecie, jestem ojcem! Herba mnie nie ogarnia, ale to chrzanić, bo jestem ojcem!

 Postarzyłam Pauline od razu i zastanawiam się, po kim taka pulchniutka. Ale za to jaka śliczna!

Plus przefarbowana na rudo i odmieniona Margaret. Przewiduję kolejkę zakochanych w niej simów <3

Myślę, że nie ma ważnej sprawy, o której bym miała napisać na koniec. Także życzę udanego weekendu i do następnej notki! :)

6 komentarzy:

  1. ehh Aimee ma chyba słabą wolę, żeby tak wskoczyć w ramiona pierwszego lepszego zapominając o rodzinie:"( Margaret faktycznie czysty ojciec, a jaka piękna ahh<3 szczerze Ci powiem że wolę jej w wersji blond, chociaż w obu wersjach wygląda zjawiskowo:D kocham. fryzurę. Janet! ojej to już mamusia<3 Paulinka to przeuroczy dzieciak!
    a co do pieska, to przekochane z twojej strony że go przygarnęłaś, aplauz za dobre serduszko:D
    buzi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem nowe drzewko - gratuluję tak rozwiniętej czwórkowej rodziny, jest super! Biedni Peter i Margaret :c Dobrze, że Peter zostawił Aimee! A Dominic to okropny niewdzięcznik i oby Mroczny Kosiarz się nim szybko zajął ;p Janet, Peter, Margaret i Pauline wyglądają naprawdę świetnie i świeżo :) Zdjęcie Petera pod prysznicem zdecydowanie dobrze obrazuje jego ostatnie przeżycia i idealnie pasuje! Janet i J tworzą bardzo dobrą parę ^^ No to czekam na dwójkową rodzinkę, a także na dalsze losy Kunisów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie tu nie było... nie mam pojęcia kiedy zmieniałaś szablon, ale trzeba przyznać, że jest śliczny. Te kotwice są mega słodkie :D
    Peterowi do twarzy w nowej fryzurze. I to jest ten minus, że taki przystojny sim, jakim jest J, ma cechę niezaangażowany...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się zgodzić z Zuzią-masz przecudny szablon.
    Uwielbiam Aimee,jest taka fajowa!<3
    Szybko ten czas mija..Janet już jest mamą^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się zgodzić z Zuzią-masz przecudny szablon.
    Uwielbiam Aimee,jest taka fajowa!<3
    Szybko ten czas mija..Janet już jest mamą^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się zgodzić z Zuzią-masz przecudny szablon.
    Uwielbiam Aimee,jest taka fajowa!<3
    Szybko ten czas mija..Janet już jest mamą^^

    OdpowiedzUsuń