niedziela, 1 grudnia 2013

15. Rodzina Martinez


Witajcie kochani! Coraz bliżej święta! <3
Co mi jedynie chodzi po myśli - że już dziś grudzień i że już 23 dni do Wigilii.
Jak ten czas szybko mija... a niedawno był nowy rok szkolny. Jednakże, klimat świąteczny trochę przygasza fakt, że u mnie zamiast śniegu był intensywny deszcz. Pogodo, naprawdę? Jak wam mija weekend? :) Czy wy również, jak ja, myślicie o świętach? :D  Ogółem tak, zrobiłam przerwę, ale nie wiedziałam, że z sprawdzianami dam sobie aż tak szybko radę. Ta mega pozytywna motywacja sprawiła, że aż pograłam sobie w simsy. Niestety, całą zawartość z internetu (z wyjątkiem Store) musiałam odinstalować, więc ostrzegam osoby uczulone na Maxisa. :x



Rodzina Martinez, część 11


Janet wiadomo, podrosła. W maxisowej karnacji wygląda jeszcze pięknej, a do tego,
zmieniłam jej kolor włosów na rude ♥


Ojciec chciał pokonać swojego syna, nie udało się.


Patrice się za Leightonem stęskniła i napisała do niego list miłosny <3


Dziewczyna kocha poranny jogging, ogółem nastawiła się na zdrowy tryb życia.


Jacobowi ostatnio spodobała się Lisa Bunch, większość swojego czasu spędza na rozmowach
z nią.


Eeeee.... okej.


Janet często odwiedza siłownię.


Jake zebrał się na odwagę i odwiedził Lisę.


Ale tak bardzo kochał dziewczynę, że ją objął i pocałował, ooo <3


Czułości...


 Piękna Janet *__*


Jake zaczął często pisać miłosne listy do Lisy... jakie to urocze! 


Tato, jaki jest najfajniejszy tekst na podryw? A ojciec udaje, że nie słyszy...


Mary odpoczywa, malując.


Rodzeństwo zmęczyło się nauką.


Patrice postanowiła podjąć karierę strażaka. Od razu wzięła się za majsterkowanie wszystkiego
w remizie.


Gdy włamywacz chciał okraść dom Martinezów, Herba włamywaczowi powiedziała:
"Masz prze*rane!" :p


No i dobrze powiedziałam.


 A po tej akcji czas znowu przytulić się do męża ♥


Synchro panika...


Nie ma to jak poranna pogawędka pomiędzy robotem a ekspresem do kawy.


Justin zaniedbał ostatnio relacje z Janet, trzeba je naprawić!
  

No niestety Jake, trzeba do szkoły iść, nauka sama do głowy nie przyjdzie.


Mary rozmawia z Vivaldim.


Tymczasem Janet sobie wagary zorganizowała i poznała w parku Michała Kawalera.


Komputery to zło!


Młody, też sobie z dziewczyną wagarów nie urządzaj, burą się skończy...


Tymczasem, Justin chce połamać żonę... dobry z ciebie przykład męża.


Nie zauważyłam, kiedy Patrice zwarcia dostała! ;o


Ojj, coś iskrzy pomiędzy Janet a Michałem <3


Justin dostał telefon od kolegi z pracy Patrice, natychmiast przyjechał do remizy, by
naprawić robota.


Skończyło się na tym, że Justina prąd pogilgotał i jedynie mógł pomóc technik.



 Ja w końcu wzięłam się do roboty za pokój Janet. Uwielbiam ten pokój, aż sama chciałabym
taki mieć! *____*



Janet i Jake zahaczyli lokal "Karaoke Mistrza Miecia". Porobili sobie zdjęcia w budce i
krytykowali śpiewających mieszkańców.


Hm...


THIS IS BAD! :<


Dlaczego matma musi być taka trudna?


Kornelia Ćwir odchodzi, żegnaj :c


Mary ma smutasa :c


O, Czaruś! No cześć :D


Noc to również idealna pora do gry w szachy.


Szczerze Mary? Nie wkładałabym tej ręki w odchody ptaka itd.


Pierwsza noc w nowym pokoju <3


Nowy wygląd Janet <3 A propo, ma na sobie sweterek mamy, Mary go nosiła, jak
jeszcze mieszkała w Twinbrook, nie wiem, czy pamiętacie. ;)


Herba zainwestowała w trampolinę. Mary, mimo, iż stara koza, też sobie poskakała <3


A dla Jake'a Herba zbudowała mały ogródek.


Piękności <3 Jest najpiękniejszą simką, jaką w życiu grałam <3


Rodzeństwo, takie urocze, uszanowanko.


Justin w pracy, czai się za krzaczkami.


Ale tak pracował, że się bawił na Festiwalu Jesieni. Przynajmniej wygrywał konkurencje. ;)


Nie zauważyłam, że Justin ma gnoma ;o Fajny <3


Nie wiem, czym się Mary tak cieszyła, ale niech się cieszy :D


Zbieramy dynie.


Patrice i Mary postanowiły pojechać na festiwal Jesieni. Robota kusiło, by pójść do domu strachów.
Skończyło się tym, że poczuła dotyk zombie.


Zaś małżeństwo korzysta ze swojego widoku i teraz starają się razem spędzać czas, bo za
niedługo i jedno, i drugie stanie się emerytami i nie wiadomo, kiedy Czaruś ponownie do drzwi
zapuka.


Do parku doszły jeszcze dzieci, a to mi umożliwiło zrobienie im rodzinnego zdjęcia.
U każdego w pokoju wisi <3


Fizyka też trudna, nie powiem...


Mary nadal maluje. Coś czuję, że to będzie obraz, który na pewno nie pójdzie na sprzedaż.


Janet spędza chwilę wolnego czasu na rozmowach z przyjaciółmi.


Oni są tacy piękni, że aż mi będzie żal ich stracić.. :c ♥


I jeszcze bardziej mi jest żal ich stracić... :(


Przerywnik smutnych emocji :D Janet chce chyba pieska <3


Męsko-męskie rozmowy.


Męsko-męskie przytulanie. :p


Janet udało się szybko zrobić swoje obowiązki i przed szkołą postanowiła wyciąć
lampion z dyni.


Który od razu znalazł się na podwórku. :)


Tymczasem, Leighton postanowił odwiedzić Patrice. Tak dawno się nie widzieli.


Robot miał niespodziankę dla partnera. Klęknęła przy nim i poprosiła go o rękę *_*


Zgodził się <33


I od razu czas na cichy ślub. I oto kolejne małżeństwo Martinez <3


Leighton, jak Janet, uprawia codziennie jogging. Ale nie wiedział, że coś się stanie z jego
żoną...


NO WŁAŚNIE ;___; Nie odchodź noooo D:


Patrice, będziemy tęsknić [*] :c


Szkoda mi Mary...


Ale bardziej szkoda mi Leightona... stracił żonę, z którą cieszył się dopiero związkiem małżeńskim.


Jakby ktoś był ciekawy, jak wygląda nagrobek SimBota od śmierci ze starości, to proszę bardzo.


Leighton wypłakuje się u Mary... aż sama zaczęłam płakać i grę wyłączyłam, bo na to już
patrzeć nie mogłam, przepraszam.

I takim bardzo dołującym i smutnym akcentem kończę tą notkę... tak nadal mi szkoda Patrice... była pierwszym SimBotem, którym zagrałam w dodatku Kariera i wiążę z nią miłe wspomnienia. No ale cóż, na każdego przychodzi pora, nawet na takiego robota.  Ale dziękuję wam za przeczytanie notki, życzę wam miłej niedzieli, i do następnej notki :)

5 komentarzy:

  1. Szkoda mi Patrice. Fajna była.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem to SimBoty powinny żyć wiecznie, ewentualnie mogłyby się psuć, żal EA. T_T
    Mi to ani razu wgl w grze nie dednął sim/zwierzak/whatever, gram z wyłączonym starzeniem, szkoda by mi było simów xD
    Btw, co to za szablon, XD!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uważam, że z SimBotami i czasem ich życia dobrze zrobili, bo taki robot też by w rzeczywistości wiecznie nie działał. :p Kiedyś grałam z wyłączonym starzeniem się, ale w końcu uznałam, że to nuda... :p No co? Szablon jak szablon XD

      Usuń
  3. Mi tam brak dodatków z internetu nie przeszkadza, przynajmniej masz czystą grę w przeciwieństwie do mojej :O Szkoda że Patrica odeszła tak wcześnie..
    * Co do szablonu, to nie chcę się odzywać na ten temat bo zacznie się atak anonimów więc podaruje to sobie. To twoja sprawa co masz na swoim blogu, nic mi do tego.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, musiałam odinstalować wszystkie pierdoły z neta, żeby gra mi mogła chociaż dobrze przez co najmniej 3-4 godziny grać. Mi też Patrice ogromnie szkoda. :C
      * Rozumiem, nie ma problemu. c:
      Dzięki wielkie, odpozdrawiam <3

      Usuń