Witajcie kochani! Coraz bliżej święta! <3
Co mi jedynie chodzi po myśli - że już dziś grudzień i że już 23 dni do Wigilii.
Jak ten czas szybko mija... a niedawno był nowy rok szkolny. Jednakże, klimat świąteczny trochę przygasza fakt, że u mnie zamiast śniegu był intensywny deszcz. Pogodo, naprawdę? Jak wam mija weekend? :) Czy wy również, jak ja, myślicie o świętach? :D Ogółem tak, zrobiłam przerwę, ale nie wiedziałam, że z sprawdzianami dam sobie aż tak szybko radę. Ta mega pozytywna motywacja sprawiła, że aż pograłam sobie w simsy. Niestety, całą zawartość z internetu (z wyjątkiem Store) musiałam odinstalować, więc ostrzegam osoby uczulone na Maxisa. :x
Rodzina Martinez, część 11
Janet wiadomo, podrosła. W maxisowej karnacji wygląda jeszcze pięknej, a do tego,
zmieniłam jej kolor włosów na rude ♥
Ojciec chciał pokonać swojego syna, nie udało się.
Patrice się za Leightonem stęskniła i napisała do niego list miłosny <3
Dziewczyna kocha poranny jogging, ogółem nastawiła się na zdrowy tryb życia.
Jacobowi ostatnio spodobała się Lisa Bunch, większość swojego czasu spędza na rozmowach
z nią.
Eeeee.... okej.
Janet często odwiedza siłownię.
Jake zebrał się na odwagę i odwiedził Lisę.
Ale tak bardzo kochał dziewczynę, że ją objął i pocałował, ooo <3
Czułości...
Piękna Janet *__*
Jake zaczął często pisać miłosne listy do Lisy... jakie to urocze!
Tato, jaki jest najfajniejszy tekst na podryw? A ojciec udaje, że nie słyszy...
Mary odpoczywa, malując.
Rodzeństwo zmęczyło się nauką.
Patrice postanowiła podjąć karierę strażaka. Od razu wzięła się za majsterkowanie wszystkiego
w remizie.
Gdy włamywacz chciał okraść dom Martinezów, Herba włamywaczowi powiedziała:
"Masz prze*rane!" :p
No i dobrze powiedziałam.
A po tej akcji czas znowu przytulić się do męża ♥
Synchro panika...
Nie ma to jak poranna pogawędka pomiędzy robotem a ekspresem do kawy.
Justin zaniedbał ostatnio relacje z Janet, trzeba je naprawić!
No niestety Jake, trzeba do szkoły iść, nauka sama do głowy nie przyjdzie.
Mary rozmawia z Vivaldim.
Tymczasem Janet sobie wagary zorganizowała i poznała w parku Michała Kawalera.
Komputery to zło!
Młody, też sobie z dziewczyną wagarów nie urządzaj, burą się skończy...
Tymczasem, Justin chce połamać żonę... dobry z ciebie przykład męża.
Nie zauważyłam, kiedy Patrice zwarcia dostała! ;o
Ojj, coś iskrzy pomiędzy Janet a Michałem <3
Justin dostał telefon od kolegi z pracy Patrice, natychmiast przyjechał do remizy, by
naprawić robota.
Skończyło się na tym, że Justina prąd pogilgotał i jedynie mógł pomóc technik.
Ja w końcu wzięłam się do roboty za pokój Janet. Uwielbiam ten pokój, aż sama chciałabym
taki mieć! *____*
Janet i Jake zahaczyli lokal "Karaoke Mistrza Miecia". Porobili sobie zdjęcia w budce i
krytykowali śpiewających mieszkańców.
Hm...
THIS IS BAD! :<
Dlaczego matma musi być taka trudna?
Kornelia Ćwir odchodzi, żegnaj :c
Mary ma smutasa :c
O, Czaruś! No cześć :D
Noc to również idealna pora do gry w szachy.
Szczerze Mary? Nie wkładałabym tej ręki w odchody ptaka itd.
Pierwsza noc w nowym pokoju <3
Nowy wygląd Janet <3 A propo, ma na sobie sweterek mamy, Mary go nosiła, jak
jeszcze mieszkała w Twinbrook, nie wiem, czy pamiętacie. ;)
Herba zainwestowała w trampolinę. Mary, mimo, iż stara koza, też sobie poskakała <3
A dla Jake'a Herba zbudowała mały ogródek.
Piękności <3 Jest najpiękniejszą simką, jaką w życiu grałam <3
Rodzeństwo, takie urocze, uszanowanko.
Justin w pracy, czai się za krzaczkami.
Ale tak pracował, że się bawił na Festiwalu Jesieni. Przynajmniej wygrywał konkurencje. ;)
Nie zauważyłam, że Justin ma gnoma ;o Fajny <3
Nie wiem, czym się Mary tak cieszyła, ale niech się cieszy :D
Zbieramy dynie.
Patrice i Mary postanowiły pojechać na festiwal Jesieni. Robota kusiło, by pójść do domu strachów.
Skończyło się tym, że poczuła dotyk zombie.
Zaś małżeństwo korzysta ze swojego widoku i teraz starają się razem spędzać czas, bo za
niedługo i jedno, i drugie stanie się emerytami i nie wiadomo, kiedy Czaruś ponownie do drzwi
zapuka.
Do parku doszły jeszcze dzieci, a to mi umożliwiło zrobienie im rodzinnego zdjęcia.
U każdego w pokoju wisi <3
Fizyka też trudna, nie powiem...
Mary nadal maluje. Coś czuję, że to będzie obraz, który na pewno nie pójdzie na sprzedaż.
Janet spędza chwilę wolnego czasu na rozmowach z przyjaciółmi.
Oni są tacy piękni, że aż mi będzie żal ich stracić.. :c ♥
I jeszcze bardziej mi jest żal ich stracić... :(
Przerywnik smutnych emocji :D Janet chce chyba pieska <3
Męsko-męskie rozmowy.
Męsko-męskie przytulanie. :p
Janet udało się szybko zrobić swoje obowiązki i przed szkołą postanowiła wyciąć
lampion z dyni.
Który od razu znalazł się na podwórku. :)
Tymczasem, Leighton postanowił odwiedzić Patrice. Tak dawno się nie widzieli.
Robot miał niespodziankę dla partnera. Klęknęła przy nim i poprosiła go o rękę *_*
Zgodził się <33
I od razu czas na cichy ślub. I oto kolejne małżeństwo Martinez <3
Leighton, jak Janet, uprawia codziennie jogging. Ale nie wiedział, że coś się stanie z jego
żoną...
NO WŁAŚNIE ;___; Nie odchodź noooo D:
Patrice, będziemy tęsknić [*] :c
Szkoda mi Mary...
Ale bardziej szkoda mi Leightona... stracił żonę, z którą cieszył się dopiero związkiem małżeńskim.
Jakby ktoś był ciekawy, jak wygląda nagrobek SimBota od śmierci ze starości, to proszę bardzo.
Leighton wypłakuje się u Mary... aż sama zaczęłam płakać i grę wyłączyłam, bo na to już
patrzeć nie mogłam, przepraszam.
I takim bardzo dołującym i smutnym akcentem kończę tą notkę... tak nadal mi szkoda Patrice... była pierwszym SimBotem, którym zagrałam w dodatku Kariera i wiążę z nią miłe wspomnienia. No ale cóż, na każdego przychodzi pora, nawet na takiego robota. Ale dziękuję wam za przeczytanie notki, życzę wam miłej niedzieli, i do następnej notki :)
Szkoda mi Patrice. Fajna była.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moim zdaniem to SimBoty powinny żyć wiecznie, ewentualnie mogłyby się psuć, żal EA. T_T
OdpowiedzUsuńMi to ani razu wgl w grze nie dednął sim/zwierzak/whatever, gram z wyłączonym starzeniem, szkoda by mi było simów xD
Btw, co to za szablon, XD!
A ja uważam, że z SimBotami i czasem ich życia dobrze zrobili, bo taki robot też by w rzeczywistości wiecznie nie działał. :p Kiedyś grałam z wyłączonym starzeniem się, ale w końcu uznałam, że to nuda... :p No co? Szablon jak szablon XD
UsuńMi tam brak dodatków z internetu nie przeszkadza, przynajmniej masz czystą grę w przeciwieństwie do mojej :O Szkoda że Patrica odeszła tak wcześnie..
OdpowiedzUsuń* Co do szablonu, to nie chcę się odzywać na ten temat bo zacznie się atak anonimów więc podaruje to sobie. To twoja sprawa co masz na swoim blogu, nic mi do tego.
Pozdrawiam ;)
Ba, musiałam odinstalować wszystkie pierdoły z neta, żeby gra mi mogła chociaż dobrze przez co najmniej 3-4 godziny grać. Mi też Patrice ogromnie szkoda. :C
Usuń* Rozumiem, nie ma problemu. c:
Dzięki wielkie, odpozdrawiam <3