środa, 6 maja 2020

(94) Le Chienowie

16 cute animal GIFs to help us get through this one hell of a week
(Źródło: tumblr)

Cześć i czołem! Niespodziewanie moje "wakacje w koronie" zaczęły dobiegać końca, pracownicza rutyna powróciła. Myślę, że tak czy tak wystarczająco zdążyłam nacieszyć się wolnym czasem- taki postój bardzo dobrze mi zrobił :) Mam nadzieję, że wszyscy trzymacie się zdrowo oraz ciepło. Na polepszenie Waszego samopoczucia, serwuję oto kolejną porcję fotograficznej relacji z Le Chienowej familii. Cieszę się niezmiernie, że podbiła Wasze serca <3 Zapraszam! 

 Po raz drugi wita Was Świstak Filip, tym razem w wydaniu zimowym!

Isabella i Alexander wybrali się na mały urlop do jeszcze piękniejszych, otulonych śniegiem Granitowych Kaskad. Niestety, gra nieco zepsuła mi pewien plan odnośnie tego wyjazdu- nie można brać ślubu, nawet tego "cichego"... :\

Choć śnieżyca szalała przez cały czas, nie powstrzymało ich to od romantycznego spaceru...

...ani od romantycznego pieczenia pianek <3

Dorośli i zakochani spędzali również ze sobą chętnie czas w potulnej chatce.

- Heheee, Herba, ta książka gada:DDDDDDD

Co zabawne, kiedy przebywali sobie na ganku w śnieżycy, w piżamach i spędzali dosłownie godziny na graniu w karty, nie narzekali na zimno... Uznajmy to za umiejętne hartowanie się.

Nawet misio potrafi ładnie się poślizgnąć i polecieć na cztery litery:D

Ostatnie zdjęcie przed zakończeniem urlopu. Bardzo mi się podoba to zdjęcie i to, jak Alexander patrzy na swoją smerfiastą Ukochaną<3 

Kiedy wrócili do Wierzbowej Zatoczki, Megan zaciągnęła ich do pobliskiego stoiska, bo:
- No wiecie, dzień kuponów, pizza za darmo, trzeba korzystać:DDD
Niestety, ku mojemu lekkiemu zawodowi, zniżka ta nie dotyczyła pizzy zamawianej przez telefon. A już planowałam kilka pudełek pozamawiać, żeby mieli na zapas :D

Zapomniałam wspomnieć, że jakiś czas temu Wolfgang stał się (w końcu!) młodym dorosłym simem, dzięki czemu jego związek z Megan mógł jeszcze bardziej rozkwitnąć, a on zawitał do domostwa Le Chienów.

Choć jest on z natury bardzo złośliwy, wyjątkowo darzenie sympatią rodziny ukochanej daje mu satysfakcję. Szczególnie wspólny język znalazł z Sebastianem, Isabellą (która wolała mimo wszystko oglądać telenowelę) i Deltą Sigmą :)

Misja: znienawidzić całe społeczeństwo Wierzbowej Zatoczki, rozpoczęta.

Tak, to kolejne ujęcie Megan układającej kompozycje kwiatowe. Jest to prostu zbyt piękna, by pozostawała niezauważona, wybaczcie...<3

Mamcia i babcia Debcia aż za bardzo gości się w domu, bo w try miga pozbywa się zawartości lodówki.

Chyba w Zaświatach sztalug nie mają, bo praktycznie jej obecność określiłabym trzema czynnościami- psucie obiektów, jedzenie, malowanie...

Chyba daleka rodzina Isabelli doszła do wniosku, że porwie sobie kogoś z jej rodziny, a co!

Taka Kochana mamcia <3

Sebastian stwierdził, że każda okazja będzie wystarczająco romantyczna, by poprosić Summer o rękę <3

Nie mogło być innej odpowiedzi poza "tak"! Swoją drogą, jestem nawet dumna z tego ujęcia:)

- Herba, weź, co za szajs...

Przyszedł Dzień Śnieżynki aka Wigilia i choć dzień Megan zaczął się od felernego prezentu, to później pokazała pieprzniczce oraz piersiom z kurczaka, kto dominuje w kuchni ;)

Ding ding ding ding!

Oto ten wyjątkowy moment, w którym udało mi się na jednym zdjęciu ująć wszystkich simów (choć Summer stoi, mniejsza z tym) :D

"Oto ten wyjątkowy moment, w którym udało mi się na jednym zdjęciu ująć wszystkich simów" vol.2, tym razem wszyscy elegancko się ubrali i przed płaskim pudle wyświetlającym obrazy się zebrali ;)
Delta Sigma dosłownie stała się oczkiem w głowie Megan, uroczo!

50 twarzy braci.

Nie tylko Summer zostało zadane to niezwykle wyjątkowe pytanie... <3

Wszyscy poza Deltą Sigmą i Alexandrem mieli w nosie czekanie na "jakiegoś mitycznego dziada ze złotymi zębami"... a tu jednak Papcio Mróz przybył ;)

Wyjątkowy gość porozdawał prezenty, strzelił focię z Alexandrem...

...a resztę wieczoru Panowie spędzili na obserwowaniu gwiazd :) 

Isabelli zaczęła grać na nerwach widmo teściowej psującej wszystko... zatem ona i bojowa kaczucha wzięły sprawę w swoje ręce...

..."groźba" się udała, więc wypadało to świętować z jedzeniem na porcelanowym tronie. Zacnie? Zacnie!

Wolfgang postanowił swojej narzeczonej sprawić "małą" niespodziankę w postaci własnego domu :D A Megan stała się bardziej... puszysta :)

Niecałą chwilę po przeprowadzce zaręczonych odwiedziła nastoletnia! Delta Sigma, która KU MOJEMU OGROMNEMU ZAWODOWI JEST ZWYKŁĄ SIMKĄ. Bądź co bądź, jest przepiękną smerfetką i Kochaną przez ciocie Megan i Herbę <3 

Jak to po Wigilii, czas leci jak torpeda i Le Chienowie, dodatkowo z rodziną Wolfganga, świętowali Sylwestra w nowym domu :) 

I witamy simowy nowy rok, trutututuuu!

Alexander ZAWSZE uwielbiał być inni niż wszyscy. A kto bogatemu zabroni ;) 

Jednym z postanowień noworocznych Megan i Wolfganga było wzięcie cichego ślubu, we własnym towarzystwie i we własnych czterech ścianach...

...oraz postaranie się o własne potomstwo :)

Ta radość, to konfetti, mówią za siebie- będzie małe bobo! <3

Ostatni śnieg w wiosennym Windenburgu, bardzo podoba mi się swojski krajobraz tej okolicy.

Ciąża zadziałała na aspirującą florystkę niezwykle inspirująco :)

Tatko Wolfgang czule troszczy się o żonkę i dzieciątko <3

Megan planowała osobiście przekazać nowinę swojej rodzinie w Wierzbowej Zatoczce, lecz najwidoczniej Sebastian nie mógł się doczekać i sam odwiedził siostrę. Jestem obłędnie zakochana w tym ujęciu! <3

Selfie ze spotkania oczywiście musiało być :DD

Czyżby już skurcze Braxtona-Hicksa?

Skądże... zapowiedź zachcianki zatytułowanej: Będę latać po domu w kostiumie kąpielowym i pić non stop herbatę. Można i tak.

Również i to ujęcie bardzo lubię, obecność kryształka daje taki wyjątkowy urok :)

- Herba, czy Ty mi na Boga wyjaśnisz, co to czerwone nade mną?
Owszem, to znak, że czas rodzić.

Poród przebiegł bardzo szybko i do rodziny zawitał Felipe Münch! <3

Młody także bardzo szybko dorósł i już tutaj jako większy chłopiec <3 Przy okazji Megan doczekała się wiosennej zmiany wyglądu :) 

I po raz drugi w tej notce zapraszam do głównego domu rodzinki, już w wydaniu wiosennym!

 Wierzbowa Zatoczka otulona deszczem... obłędnie przyjemny dla oka widok :) 

 Nowinka o narodzinach Felipe'a wzbudziła w Summer lekką zazdrość... sama chciała już mieć na rękach własnego dzidziusia. Postanowiła zatem wykorzystać wrodzoną charyzmę do przekonania Sebastiana... ;) 

 Delta Sigma zdecydowanie uwielbia spędzać dni w swoim pokoju i próbować sił w pisaniu dowcipów. Być może w przyszłości zostanie stand-upowcem :)

 "Kwaterka" należąca jeszcze niedawno do Megan i Wolfganga stała się gabinetem z kącikiem do czytania książek czy molestowania bieżni ćwiczenia.

Isabella idzie chyba w ślady córki... bardzo popularna smerfiasta pisarka uwielbiała wpaść w wir tworzenia nowych powieści :)

 Kilka simowych dni później spełniły się oczekiwania Summer- test ciążowy potwierdził obecność bobo! Nim jednak zapragnęła obwieścić Le Chienom, postanowiła poćwiczyć rozmawianie przed lustrem.

 Niby pierwszym odbiorcą radosnej nowiny miał być narzeczony, ale jakoś tak wyszło, że wyjątkowy zaszczyt otrzymała Isabella :)

 - Więcej nooboo w domu! Więcej roboty dla Ciebie Herba!

 A później, już dla zachowania pewnego porządku, o małym Le Chienie dowiedział się Sebastian. Chyba nie muszę mówić, jak zareagował <3

 W wieczorne odwiedziny wpadła Megan!

 - I wiesz, jak ja pokazałam Twojej mamie bojową kaczuchę, to zrozumiała, że nie ze mną te numery... a tak to byłoby PIF PAF, bam cziki bam bam!

 O wilku mowa... Mamcia aka babcia aka teściowa Debcia nie dość, że dalej psuje obiekty (już jej to wybaczam...), to czuwa nad snem swojej smerfiastej wnuczki, uroczo!

 Ciążowa zachcianka rozkazała Summer spróbować sił w układaniu kompozycji kwiatowych... ciężko mi stwierdzić, co na to sama ciężarna :P 

 Kochani <3 

 Sebastian postanowił także nie zwlekać z momentem zaślubin- zabrał Ukochaną na randkę do Windenburga i tam, w świetle gwiazd i miejskich lamp wymienili się obrączkami :)

 Uzależniona...

 ... definitywnie od pracy...

 Delta Sigma próbuje zakamuflować się w dziecięcym baseniku :D

 Przyszli rodzice cieszą się ostatnimi chwilami spokojnego snu.

 A co z Alexandrem? Pochłonięty pracą oraz ulepszaniem swojej rakiety, w końcu udał się w doprawdy daleką podróż w kosmos!

 Oczywiście mówię tutaj o planecie Sixam, która jest po prostu bajeczna <3

Alexander postanowił pospacerować po intrygującym miejscu i bardziej zapoznać się z dominującą florą.

Dotarł do klifu, z którego wznosił się widok na futurystyczne miasto. Być może kiedyś uda mu się tam dostać?

 Gdyby nie świadomość, że w domu czeka na niego rodzina, pozostałby prawdopodobnie na zawsze- tak go zachwyciło to miejsce! :)

 A od razu po powrocie akcja porodowa!

Parę simowych godzin później Summer bawiła się z jej synkiem, Louisem Le Chienem (słodko wygląda w tej fryzurce!) <3

Losy Le Chienów teraz będą działy się w dwóch miejscach- limit simów w jednej rodzinie dał o sobie znać. Nie chciałam czekać, kiedy jedni simowie kopną w kalendarz, aby "zwolnić miejsce" dla nowych członków rodziny. Dodatkowo Megan, Sebastian i ich partnerzy są coraz bliżej dorosłości i to taka najwyższa pora na posiadanie własnych pociech :) Mam nadzieję, że niebawem zagości tu kolejna relacja- jak na razie to jedyna rodzina, którą chętnie pogrywam i jakoś nie chcę tego zmieniać. Trzymajcie się ciepło, do następnej notki! :) 


3 komentarze:

  1. Zachwyca mnie to, że stylizujesz Isabellę na zwykłą kobietę w swetrze i ze spiętymi włosami albo taką dojrzale wyglądającą bizneswoman. :D Wygląda świetnie.
    Chyba już pisałam, ale ładne zdjątka robisz. Muszę przyznać, że w czwórce mimika simów jest bardzo fajna. Ta grafika w sumie też na swój sposób jest ładna, może tylko nie całkiem pasuje do mojego stylu gry.
    Planeta Sixam, co za cudowne miejsce! Nie miałam najmniejszego pojęcia, że cokolwiek takiego istnieje w grze. Bardzo chętnie bym tam pograła.
    Skoro Delta Sigma jest normalną simką, to jakie specjalne umiejętności mają kosmici? Żyłam w przekonaniu, że są tak samo nudni jak w TS2. XD
    Plus - uwielbiam styl Summer! No i ciekawi mnie, jak będzie wyglądał drugi dom Le Chienów. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stylizacje Isabelli są dla mnie takim pewnym wyzwaniem- co by był ten niebieski akcent, ale może też i coś innego... :D

      Diano, bo się zawstydzę...:3: W końcu widać rezultaty wieloletniego wciskania klawisza C jak głupia! Mimika jest godna pochwały, choć zawsze pozostanę w przekonaniu, że nic nie przebije mimiki simów z dwójki.

      Sixam to akurat jedna z paru rzeczy, która EA udała się bardziej, cudowne miejsce i obłędnie klimatyczne!<3 Co do czwórkowych kosmitów, mogą: kamuflować się, "współodczuwać" emocje innych simów, analizować ich osobowość czy "robić czyszczenie mózgów" oraz, jeśli się nie mylę, mogą ożywiać kosmiczne zwierzątka oraz transmutować kryształy czy metale. Przydatne, jeśli stawiasz sobie za cel w simsach kompletowanie zbiorów :) A poza tym... "są tak samo nudni jak w TS2", muszę Ciebie niestety zawieść...

      Summer jest taką damą i dbam o jak najbardziej, natomiast drugi domek chętnie Ci się pokaże w kolejnej notce!<3

      Usuń
  2. Dawno Cię nigdzie nie widziałam, Herbato - wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń