środa, 6 stycznia 2016

(79) Herba gra w TS4 Spotkajmy Się: część druga

Grafika: Herba, czyli ja

Cześć i czołem! Chciałabym podziękować za cieplutkie życzenia i mam nadzieję, że Sylwestra każdy spędził dobrze :) Notka z lekkim opóźnieniem, jednak ten tydzień to istny zwrot akcji: powrót do domu, szkoła, nagły mróz, zepsuty samochód i etap rejonowy konkursu z polskiego w sobotę. Mogę jeszcze dodać "niespodziankę" od nauczycieli przed feriami w postaci trzech sprawdzianów, Sesji z Plusem z matematyki, kartkówki z geogragfii oraz rozprawki na temat "Kamizelki". Pięknie, nieprawdaż?
Cieszę się bardzo z nadchodzących ferii, bowiem nie mam żadnych planów, a blogowi poświęcę większą uwagę. Powoli rozmyślam nad nowym nagłówkiem... święta, święta i po świętach ;) A teraz zapraszam na drugą (i ostatnią) część recenzji dodatku z Kunisami:

Clementine dzielnie dąży do zostania astronautką. Stara się codziennie przychodzić na siłownię, by maltretować pięściami worek treningowy.

Wieczorem zaś bierze aktywny udział w imprezach Mistrzów Konsolety. Najchętniej rozmawia z Candy Behr o najnowszych remiksach didżejów czy układach tanecznych. 

Ruiny to drugie miejsce w Windenburgu, które uwielbiam szczególnie nocą! Zwróćcie uwagę na przepiękną i realistyczną teksturę księżyca, będącą niestety tylko na tej parceli :c <3

Cadance świetnie pełni rolę liderki Tęczowych Kredek. Drugie spotkanie klubu odbyło się w domu Kunisów, gdzie dzieciaki pograły w Nie obudź lamy.

- Na różowego króliczka! Wiedziałem, że ten patyk jest przeklęty! No i znowu wygrałeś Lucas...

Siostra Sofii, Elsa Bjergsen wolała pokonywać drabinki niż wyładowywać emocje na kupie drewnianych pałeczek z figurką lamy na czele.

Cadance w nowym stroju opowiada Blarffy'emu o dzisiejszym spotkaniu. Kolejnym plusem dodatku są ładne, dziecięce ubrania dla dzieci :)

Przeklęta czapeczka, bez której strój jest "goły"... No cóż, mówi się trudno!

Herba szybko znalazła pomysł na przebranie Cadance. Teraz jest grzeczną dziewczynką z cudownymi podkolanówkami z kokardkami, których nie uchwyciłam :c <3

Kolejne spotkanie Mistrzów Konsolety zostało zwołane przez Joaquina i odbyło się w kawiarni. Liderowi było to na rękę, lecz babska część klubu była gotowa udusić sima... szczególnie Clementine.

Atmosfera się rozluźniła, gdy przybyła jego narzeczona z pokaźnym brzuszkiem. Oboje bardzo chcieli podzielić się wiadomością ze swoimi klubami o nadchodzącym potomku :) 

Gdy Joaquin poszedł zamówić sobie kawę, Mistrzowie Konsolety zasypali simkę pytaniami na wszelaki temat.
- Coś robi konkretnego poza tańczeniem przed lustrem i remiksowania tego samego?
- Jak zareagował na to, że jesteś w ciąży?
- Dlaczego nie kupiłaś tego croissanta? Rozumiem, że dziecko, ale to jest pyszne!

Po spotkaniu z przyszłymi, młodymi rodzicami, Kunisowe babki spakowały torby i przeprowadziły się do nowoczesnego domku na wyspie. Pobrałam go z galerii, jedynie urządziłam pomieszczenia wedle swojego gustu.

Salon połączony z przestrzenną kuchnią. Obraz nad telewizorem z Taylor Swift pobrałam z galerii, jednak jeśli ktoś chce stworzyć własny, zapraszam tutaj. Malowidła w kuchni z widokami Windenburga są autorstwa nieżyjącej Emerald. Schody prowadzą do pokoju Clementine i Sofii, ulokowanego w piwnicy. 

Pokój Cadance, wyglądający tak samo jak w poprzednim domu. Jest zbyt piękny, żeby coś w nim zmieniać :)

Na całej parceli znajdują się trzy łazienki. Każda wygląda praktycznie tak samo, ponieważ mam słabość do robienia łazienek ;) 

Sypialnia Ruby utrzymana w eleganckim stylu. Przyszła pisarka ceni sobie spokój, a z okien widać plażę oraz morze.

Sypialnia Clementine i Sofii pełna różu oraz fioletu. W międzyczasie dobuduję "jaskinię" naszej astronautki-didżejki, gdzie będzie mogła organizować domówki.

Mamunia i córunia zajadają śniadanko. Paolo wygadał się, że Cadance będzie jego kopią.

Sofia zadzwoniła do Siobhan, by pochwalić się nowym miejscem zamieszkania.
- Jest tu wręcz pięknie! Jak nie będzie Clementine oraz Ruby z bachorkiem to zaproszę na kawusię. Opadnie Wam kopara, szczególnie Sergio.

 Cadance jest przeurocza z gigantycznym misiem u boku! <3
- Ostatnio zamieniłam mamie sos spaghetti na meksykański. I obwiniła za to Clementine, tylko nic nie mów! 


 Kuzynki wybrały się na piątkową zabawę do Klubu Paneuropejskiego. Żeby mi nie krzyczały że są zmęczone, kupiłam zamienniki snu.

 Clementine od dawna brakowało imprez w klubie, a tłum tańczących simów bardzo ją podekscytował. (posiada cechę Mistrz Parkietu)

Simka miała wrażenie, jakby nogi same prowadziły na parkiet i przytupywały w rytm muzyki :)

Ałć?

Choć przewrót w tył się nie udał, Clementine wzbudziła zachwyt simów tańcem z laserami.

 Postanowiłam zwołać Mistrzów Konsolety, z dwóch powodów: żeby nabić punkty klubu oraz popatrzeć, jak obie fajnie wykonują synchroniczny taniec (panowie woleli pić drinki, pf)

Sofia uznała, że bycie w Ideałach nie przynosi jej żadnej satysfakcji. Śmiało odeszła i wyrzuciła różowe ciuszki, a flagę z logo motyla zamieniła na flagę z logo masek teatralnych. Oficjalnie jest Miłośnikiem Sztuki!

Ruby również postanowiła odejść od Ideałów i jak jej córka stworzyć własny klub. Ochrzciła go nazwą Śmietanki Poetyckiej, zrzeszającej przyszłych pisarzy a flagę z logo dumnie zawiesiła w sypialni.

- Taa, wiem Herba, kiepskie te bity. Umc umc.

Wydawałoby się, że związek Clementine i Sofii słabnie... wręcz przeciwnie! ;)

Moje Drogie Panie, czy coś ciekawego działo się w tych krzakach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zdjęcie zrobione przypadkowo, siostry Siobhan i rudowłosa Morgan Fyres. Obie są prześliczne!

Mistrzowie Konsolety wpadli do Dominica, by w nowych odlotowych strojach poćwiczyć układy taneczne.

Bez wpadek nie mogło się odbyć... a to ból w krzyżu albo przypadkowy gong w oko :')


Najfajniejsza interakcja ze wszystkich: obejmowanie kogoś przy ognisku <3


Spójrzcie, jak Sofia pięknie patrzy się na Clementine, tak bardzo romantycznie <3


 Cadance w międzyczasie wyłowiła skarb. Liczyłam na nasionko Krowokwiata.... były jabłka.

 Oto Abigail le Chien, kochana pociecha Joaquina i simowej wersji mnie :)

 Coś mi się wydaje, że w Tęczowych Kredkach panuje zbyt przyjazna atmosfera, szczególnie między nimi... ;)

 Czy to Paolo? Nie! Ruby znudził się narzeczony i postanowiła poromansować w niewiedzy...

 Do tego zachciało im się baraszkować... w szafie w pokoju córki.

 Na szczęście Cadance spała sobie smacznie i nie widziała dziwnych zabaw mamusi z jakimś panem ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Ruby w eleganckim wydaniu rozmawia z córcią o szkole. Moim zdaniem wygląda jeszcze bardziej kobieco niż dotąd.

Cały czas Herba się zastanawiała: co mi tak tu brzynczy i brzynczy (;)). A tu neon się spalił, z którego śmiała się Clementine. Kocham tą grę.

Ruby porankiem miała problemy z dostaniem się do własnej sypialni, drzwi były zamknięte.
- Dziewczyny, ile mam tu stać? Zaraz popuszczę, a muszę dokończyć pisanie romansu! 


Już wiadomo, dlaczego panny się zatrzasnęły i "wypożyczyły" kunsztowne łóżko kuzynki Clementine ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wtorkowe popołudnie, które Sofia spędza w skromnym towarzystwie Wspaniałych Ósemek- to klub gromadzący mistrzów gitary w Windenburgu.
- Proszę o aplauz! Liderka zaraz wykona bluesowy skok do wody!

I hooopsa! Lubię to zdjęcie :)

A po orzeźwiającej kąpieli w basenie naturalnym warto rozgrzać się przy ognisku.

- SPŁOŃ.


Do Sofii dołączyła reszta dziewczyn wraz ze swoimi klubami. Ruby postanowiła podzielić się z Cadance wieścią o ciąży (która była nieprzypadkowa, Herba dzikus). Dziewczynka choć była uradowana że zostanie starszą siostrą, nie dostała odpowiedzi na pytanie, jakie zadała matce.

Kolejną imprezę w Ruinach czas zacząć! Nie zrobiłam jednak zbyt wiele zdjęć, coś mi się schrzaniło i z około dwunastu wyszły dwa screeny :')

Ruby była gwoździem programu i zrobiła popisowy taniec. Co z tego, że to drugi trymestr ciąży i Herba patrzy jak nienormalna na wygibasy.

Sofia skupiła się na zajadaniu czipsów. Nom nom nom.

Clementine została w domu. Dostała ode mnie jako prezent maszynę do ćwiczeń i pracuje zawzięcie nad dobrą kondycją.

Wczorajsze potańcówki przyniosły ciężarnej pisarce natchnienie do pisania krótkich opowiadań.

Sofia wraz z Cadance zajadały śniadanko i oglądały przygody pana Dinozaura.
- Czy co każdy odcinek chodzi przez dwadzieścia minut w lewo i w prawo?
- Cicho, zaraz będzie spotkanie z Królową Zębuszką!

Dziewczyna Clementine zmierzyła się w pojedynku tanecznym z przyszłą szwagierką. Wyobraźmy sobie, że w tle leci muzyka niczym z westernu...

I zaczęło się! Pewna siebie Ruby robi sekwencję porywczych ruchów. Aż zastanawia mnie jedna rzecz- jak czuje się w brzuchu dziecko, gdy matka wariuje na kartonowym parkiecie?

Sofia nie miała zbytniego szczęścia- trzy razy sprzedała sobie w nos. No cóż, chyba ktoś musi wziąć lekcje u Mistrzyni Konsolety Clementine ;)

Do wieczora szybko zleciało, a przed snem ciężarnej odeszły wody. Czas na rozwiązanie!

I w końcu narodził się chłopiec! Oto Thomas Kunis <3

Po pierwsze, wyrośnie z niego słodziak. Po drugie, uwielbiam śpiące niemowlęta w czwórce. Po wykonaniu zdjęcia kazałam Ruby go postarzyć. Kochana jestem, wiem.

Jako że to ostatnia część "recenzji", postanowiłam podsumować wszystko i przedstawić moją ocenę oraz plusy i minusy dodatku:

Ocena: 9,7/10
+ Nowe otoczenie w europejskim klimacie,
+ Duży wybór parcel publicznych oraz mieszkalnych,
+ Atrakcje: Klify, Ruiny Zamku, Posiadłość von Düch,
+ Możliwość dołączenia lub założenia klubu o dowolnej tematyce,
+ Dużo obiektów trybu Stwórz Sima oraz trybu budowania i kupowania,
+ Nowe interakcje,
+ Umiejętności taneczne oraz opcje z nim związane,
+ Esemesy okolicznościowe,
+ Zaproszenia na imprezy, które sim otrzymuje,
+ Możliwość stworzenia własnego basenu naturalnego,
+ Nowe dania oraz napoje do zamówienia w barach,
+ Ładni simowie w mieście (tak, na to też zwracam uwagę),
+/- Brak bluzy/czapki/kurtki z logo klubu przy tworzeniu stroju klubowego (chyba, że to błąd gry),
- Simowie, którzy tańczą, wykonują pewien układ po bardzo długim czasie,

Wniosek można wyciągnąć taki, że Spotkajmy Się bardzo przypadło w mój gust i mam nadzieję, że kolejny dodatek będzie równie ciekawy jak ten oraz warty takiej oceny :) Życzę Wam miłego dnia/wieczora, do następnej notki! :* 

EDIT: Na kolejną notkę trochę sobie poczekacie. Muszę poukładać sobie pewne sprawy w głowie, a nagła strata czworonożnego przyjaciela mocno boli. Trzymajcie się ciepło. 

5 komentarzy:

  1. Wooow gratuluję przejścia z olimpiady z polskiego O.O Dla mnie polski to jakieś nieporozumienie umysłowe z mojej strony - bardziej matematyczny mózg mam xD
    Rzeczywiście księżyc robi wrażenie! C: Matko jaki cudowny sweterek misia ma Cadance <3 Ojejej hahahaha brzynczy :D Cóż za cudowny czasownik :D! ŁOMATUCHNO JAKI TEN THOMAS SŁODKI *-* a ty jesteś niedobra jak mogłaś go już postarzeć ;______; Ale ale! Jak mogłaś go postarzeć i nie pokazac od razu zdjęcia ;___; No dobrze tak czy siak wybaczam, ale szybko noteczkę pisz ;_;

    OdpowiedzUsuń
  2. Olimpiada z polskiego... Gratuluje! Ja mam taką głupią polonistkę, a do tego się na mnie uwzięła >;(. Dobra recenzja B-) A może zedytujesz post i dodasz zdjęcie Thoma?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny post! :* Maly Thomas jest przeuroczy! Wysoko oceniłas dodatek ;) Ja go zjechałam od góry do dołu xd hahaha.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie urządziłaś domek :) Thomas jest uroczym bobasem *.* Przykro mi, że straciłaś pupila. Wiem jak się czujesz, bo też mnie to spotkało, może nie nagle, ale jednak.. 3maj się :*


    susiets3-creations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Sesja z plusem z matmy to zloo! :')
    Fajny domek, a Thomas śliczny. :D

    OdpowiedzUsuń