sobota, 9 listopada 2013

12. Rodzina Martinez i gadka-szmatka


Witam cieplutko czytelników. :*
Mam takie dziwne przeczucie, bo ten tydzień sprawił, że ja myślałam, kiedy ja ostatnio notkę
napisałam. Na szczęście już weekend, zaraz koniec semestru i na złość coraz więcej nauki .___.
Ale w końcu mogę się zrelaksować, grając w simsy. I gra jest taka posłuszna, bo już mi pięknie
działa ♥ Jak nazwa tematu, troszkę dam Martinezów (za długo nimi nie pograłam, brak weny) i gadka-szmatka.
Tyle się wydarzyło w ciągu tego tygodnia, że aż wam muszę opowiedzieć, bo nie mogę wytrzymać.
OSTRZEŻENIE! Osoby uczulone na bezsensowne pisanie = ALT+F4.

Poniedziałek zaczął się dobrze. Pomimo sprawdzianu z historii, który i tak był prosty i napisałam
go w 5 minut, miałam dobry humor. Poza tym, musiałam nauczyć się tam swojej roli do apelu. Tak,
Herba będzie występować na apelu we wtorek, po święcie Niepodległości (dla leniuchów 12.11). Wtorek i środa były najfajniejszymi dniami. We wtorek poszłam z klasą do kina na "Mój Biegun". Film bardzo mi się
podobał, zrobił na mnie ogromne wrażenie, i oczywiście musiałam się popłakać ze wzruszenia. Środa- byliśmy w bibliotece pedagogicznej na wystawie o tematyce "Jak wyglądały stare szkoły". Mojej 
klasie spodobało się klęczenie na grochu, przyznam, że mi również. Czwartek minął przeciętnie, robiłam
z koleżanką doświadczenie na fizyce i jeszcze musiałam zostać po lekcjach, bo próba. Ale na próbie był
sam ubaw. To już mnie trochę rozweseliło. Piątek, czyli dziś, minął dobrze. O dziwo byłam rozmarzona,
a zarazem skupiona w lekcji. Może dziwnie to brzmi, bo to trochę dziwne. I weekend. Co będę robić?
Na razie nie wiem, ale na pewno będę w międzyczasie grać w simsy. 

Uff, napisałam wszystko, co mi na sercu leżało. Mam nadzieję, że taką wypocinę macie ochotę czytać. :p
Ale teraz przejdźmy do Martinezów. Dużo zmian, dużo się stało.



Zacznę od tego, że postanowiłam przeprowadzić Martinezów z już nużącego
Twinbrook do Sunset Valley. Tutaj myślę, że miejsce jest idealne. Włączyłam również
starzenie się, co spowodowało, że każdy członek rodziny miał urodziny. Janet stała się dzieckiem
szkolnym, Jake stał się nastolatkiem, a Mary i Justin wkroczyli w dorosłość.


Moja piękna Janet <3


Mamy tu kolejną mistrzynię min! <3


Dorosłość zmieniła bardzo Mary, ma teraz inny wyraz twarzy, odkąd pojawiły
się zmarszczki.


Ojciec poprawia relacje z córką


Pomimo dorosłości (i tych włosów na klacie) Justin nadal czuje się młody. :) Herba się
boi, że będzie młode dziewczyny przyciągać...


Mary nie rezygnuje ze swoich pasji do gotowania.


Jake marzy o poznaniu pięknej dziewczyny.... przez internet. Chłopcze, naprawdę?


Cała rodzina postanowiła, że pojedzie do lokalu "Karaoke Miecia". Starym nieco odwaliło
i postanowili pięknie pośpiewać. (tak pięknie, że prawie innym bębenki w uszach pękły)


Zaś rodzeństwo udawało, że nic nie widzi i postanowiło, że zrobią sobie wspólne zdjęcia
w budce :3


Poza wszystkimi cierpiącymi simami, znalazł się jeden, który chyba polubił ich.



W pokoju dzieciaków musiały pojawić się zdjęcia z budki. Są takie fajne! :D


Bro&Sis ♥


Kiedy Mary i Justinowi odechciało się śpiewać, postanowili, że pograją z dziećmi
w domino.


Jednakże starsi przedstawiciele rodziny uważali, że młodzi są cwani i zbyt mądrzy od nich,
postanowili również porobić sobie zdjęcia w budce.


Skupienia dwa...


Ja tam nic nie mam! 


Moje gołąbki, piękne te zdjęcia <3


I na koniec szczęśliwa rodzinka Martinez. :D Piękne te zdjęcie, od razu znalazło się jako tapeta
na pulpit. :)

To na tyle. Wiem, mało zdjęć, ale naprawdę nie miałam jakieś chęci do grania. Mam nadzieję, że będę
miała więcej tej weny do grania. ;) Więc trzymajcie się ciepło, miłego weekendu życzę, do następnej
notki! <3

2 komentarze:

  1. Widzę przeprowadzka Martinezów do nowego miasta, ciekawie. Dzieciaki już podrosły, Jake już nastolatkiem ;d. Zdjęcia super, szczególne podoba mi się to ostatnie. ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle się Martinezi rozrastaj, za niedługo dzieciaki założą własne rodziny. Mnie osobiście Twinbrook nie zachwyca. Może dlatego, że jest takie ponure..? Sama nie wiem :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń