Witam wszystkich czytelników bardzo gorąco. :*
Jak mija u was tydzień? Mieliście już wywiadówki? Ja już
miałam, niestety, oberwało mi się za Geografię, z której mam 2. Ale bardziej
humor psuje mi to, że simsy mi świrują i nie mogę normalnie
przebrać simów, bo
zaraz kod błędu 12. Lepiej być nie może… Cieszę się zaś ogromnie, że za niecały miesiąc
już święta. I znowu kupię sobie kalendarz
adwentowy, nawet, jak stara jestem, i znowu będę jadła jedną czekoladkę rano, i
znowu będę mieć radochę z ubierania choinki, i znowu Kevin sam w domu. Jako, że nie mogę pograć, ani jedną, ani
drugą rodzinką, bo gra mi „pięknie” chodzi,
daję dziś losy rodziny Martinez.
Rodzina Martinez, część 10
Mary też przeszła zmianę wyglądu, wygląda jeszcze piękniej <3
Dzieci spędzają ze sobą czas na plaży i główkują razem nawet, o!
Mary ma chyba kryzys wieku średniego, przebrała się w starą suknię ślubną i
wspomina o tym pięknym dniu...
Pan Gwidon Ćwir już jest staruszkiem :c
Jake bawi się w grillowanie.
A Janet sprzedaje muffinki.
Panie, kupujesz te muffinki czy nie?!
Foch :< ♥
Synchro wejście do morza... <ok>
I'm so happy! *o*
Rodzinna kolacja jest taka, że ojciec siedzi sam...
... a dzieci z matką siedzą. Really?
Troszkę czułości pod gwiazdami <3
Rodzeństwo gra w baseball.
Kisiaki :*
Kocham to zdjęcie! <3
Piękni, piękni, piękni... *3*
Patrice też umówiła się na randkę ze swoim kolegą...
Pocałowali się po raz pierwszy ♥
Będziesz ze mną rano chodzić po złom? <3
Na nyga-nyga nigdy za późno!
Patrice bawiła się w ulepszanie zmywarki, skończyło się tym, że popsuła.
Herba w końcu dupsko ruszyła i zrobiła ogród, mały, ale mi się podoba. Po za tym, dodałam trochę
drzewek, krzaków i tak dalej.
Justin się przejmuje pieniędzmi, ja już myślałam, że swoją żoną...
Mary i Patrice dawno ze sobą nie rozmawiały, postanowiły się pozwierzać i poplotkować :]
Tego dnia Janet miała urodziny, Patrice pomogła Mary i Justinowi w przygotowaniach przyjęcia
urodzinowego.
Jednakże przyznam, że Leighton (bo tak ma na imię chłopak Patrice) jest beznadziejny w tańcu :\
Justin był nieco lepszy <3
Happy Birthday Janet ♥
Hehe, świeczuszki
It's time to grow up again!
Piękności, cały tata <3
To na tyle, co z części rodzin. Ogółem informuję, że mam
zamiar zrobić sobie przerwę. Herba podła i jeszcze czego. Powodem jest to, że
muszę się wziąć za tą przeklętą Geografię. Ale obiecuję, że gdy kłopoty miną,
wrócę znowu. <3 Tak więc, dziękuję za
przeczytanie notki, trzymajcie się cieplutko, do zobaczenia, ale kiedy, to nie
wiem. :c ;*
Fajne różnorodne rodzinki. Życzę szybkiego powrotu :)
OdpowiedzUsuńBuuuu, napraw te głupie simsy ;_;
OdpowiedzUsuńJejjj, Gwen jest śliczna, Mary też ładna <3
Mam nadzieję że szybko wrócisz. Też nie lubię geografii. xD
Kurde te dzieciaki mają fajnie, wolna chata, mogą robić, chodzić gdzie chcą *_* A Melodia jest śliiiczna i wyrośnie na piękną nastolatkę <3
OdpowiedzUsuńCo do Martinez'ów, to mają zajebisty ogródek *3* Hahahah, jakiego masz fajnego robota :DD A Janet wygląda uroczo, i przed urodzinami, i po <3
PS. Dzięki za użycie ikonki <3