grafika- Porozrzucana (Desimetto), z udziałem mojej Riven<3
Cześć i czołem! Po raz kolejny mam lekką pustkę w głowie i nie wiem, o czym tutaj wspomnieć. Jestem już spakowana nad morze, jutro z samego rana wyjeżdżam :) Przez tydzień zagości lekka pustka na blogu, lecz w następna czwartek będzie noteczka z Kunisami! Dzisiaj Malinki oraz odpowiedzi na Wasze pytania. Zapraszam do czytania! :)
Mijały dni... tygodnie... większość zapomniała już o śmierci Michała i powróciła do codzienności. Patryk wciąż ubolewał z powodu utraty syna, ciężko przychodziła mu myśl o czymś pozytywnym.
- Tato, tęsknimy za nim, jednak nie możesz zapomnieć o nas. Potrzebujemy Cię- Długa rozmowa z Marysią poskutkowała, bowiem sim przypomniał sobie o najważniejszych celach, jakie postawił od momentu pobudki w bunkrze.
Tak, jak wspominałam w poprzedniej notce, Bjorn zamieszkał wraz z Malinkami. Dbał o dobre relacje z członkami rodziny nie tylko poprzez pogawędki- w ramach podziękowania za dach nad głową wyręczał Patryka z naprawy sprzętów.
Sim finalnie nie oparł się urokowi Marysi oraz jej dobremu sercu. Kiedy mógł, czułymi gestami pokazywał dziewczynie, jak bardzo zaczyna ją kochać :)
Po nieudanym wędkowaniu, smutna Marta wraca do domu:c
Typowe, artystyczne zdjęcie malującej Ulrike. Bardzo mi się podoba!
Malinkowy ogródek uległ niedużej zmianie. Poletko uporządkowane, ładniejszy płot i powróciły drabinki dla przyszłych dzieci.
Szczęśliwa Marysia na kibelku jest już pewna, że po pewnej nocy (( ͡° ͜ʖ ͡°)) zostanie mamą! :)
Bjorn ucieszył się, że jego świeża ukochana da mu kolejne bobo.
- Kolejne nooboo, moje już trzecie! Olaboga!
- Kolejne nooboo, moje już trzecie! Olaboga!
Można nawet z uśmiechem na twarzy wynosić śmieci ;)
- Więc mówisz, że spłodziłeś bobasa moje córce? Ledwo w pięćdziesiątkę wchodzę i już będę nosić tytuł babci...
- Oj, Ulrike, nie marudź, w nocy dobrze się bawiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Marta zmieniła uczesanie :) Być może w tym kolorze jej niezbyt atrakcyjnie, jednak mi bardzo się podoba!
Bjornmolestuje bawi się z Krowokwiatem, a ciężarna simka obserwuje ukochanego i zastanawia się, czy bierze ją na mdłości.
Powiem tak... toaleta się zbugowała i była "niedostępna", choć wcześniej simowie korzystali z niej bezproblemowo. Cóż, teraz zaspokajanie spraw fizjologicznych odbywa się w zgodzie z naturą ;)
Patryk wyrzeźbił pana Drwala, jest prześmieszny!
- Herba, ja wiem, że nikogo poza nami nie ma, ale już nie będę narzekać na brak drogi do tronu w łazience...
Komuś się zachciało podrzemać w trakcie kąpieli.
Dziewczyno, czy Twoje wieczne niezadowolenie z życia kiedyś się skończy?
- Sorry Herba, ale to smakuje gorzej niż skarpetki mojego ojca.
Marysia większość ciąży poświęciła drzemkom. Od czasu do czasu śniła o innej, lepszej przyszłości. Kto wie, czy jej sen za kilkadziesiąt lat nie będzie realny? :)
~~~
"Szczęście jest tak bardzo blisko
Jeśli tego chcesz
Marzeniami zbuduj przyszłość
Swój własny los"
Z wielkim zachwytem podziwiałam krajobrazy Promenady Magnolii. Zamiast burego swetra była biała koszula, podkreślająca moje ciążowe krągłości i kremowa ramoneska. Elegancji stroju dodawały szpilki w tym samym kolorze oraz spodnie z wysokim stanem. Świat nie był ponury, a wręcz przeciwnie, emanował żywymi kolorami.
Po niedługiej chwili dołączył do mnie Bjorn. Wyglądał jeszcze bardziej męsko, z trudem doszła myśl, że to ten sam mężczyzna, którego pokochałam! Nie mógł powstrzymać radości na widok wypukłego brzucha, samym wzrokiem prosił się o kontakt z malcem poprzez dotyk.
Poczułam silne, lecz delikatne dłonie i kopnięcia nienarodzonej pociechy. Oboje uśmiechnęliśmy się szeroko.
- No hej, synku, to ja, Twój tatuś! Czekamy na Ciebie, pokażemy Ci wszystko. Będziemy razem grać w piłkę, robić mamie śniadania... nauczę Cię bycia prawdziwym dżentelmenem!
- Nie pamiętam już, kiedy to nawiązywałem taki kontakt z moimi córkami- westchnął, biorąc głęboki wdech.- Jednak mam coś innego na myśli.
Zaniemówiłam, gdy Bjorn uklęknął przede mną i wyjmując z pudełeczka pierścionek, śmiało spojrzał prosto w moje oczy.
- Mario Malinko, chcę z Tobą być do końca swoich dni, teraz nie wyobrażam sobie żyć bez takiej cudnej kobiety. Czy zostaniesz moją żoną?
Zabrakło mi tchu, by odpowiedzieć na pytanie, więc zaczęłam kiwać głową i od razu wzięłam pierścionek. Ręce trzęsły się z nieokiełznanej euforii. Nie wiedziałam, czy mam zareagować płaczem czy śmiechem ze szczęścia.
- Zamieszkamy razem, na wyspie. Będziemy z maluchem oglądać zachody słońca i piec kiełbaski w ognisku. Nie będę wahał się nad okazywaniem Tobie czułości o każdej porze. Będziemy mieć swój mały raj, w którym nigdy nie zaznamy smutku.
- Kochanie, ale chyba na jednym dziecku nie zaprzestaniemy?
"Nikt nie powiedział, że to było łatwe
Nikt nigdy nie powiedział, że to może być tak trudne"
(polskie tłumaczenie "The Scientist" Coldplaya)
~~~
Zaraz po przebudzeniu się, Marysia opowiedziała simowi o swoim nadzwyczajnym śnie. Oboje nie ukrywali jednak, że jej wizje mogą stać się prędzej czy później prawdziwe. Ale kiedy?
- Herba, powiedz mi, czy to wszystko ma jakiś sens? Może pomówimy ogólnie o całej egzystencji?
Bardzo chętnie, Bjorn, jednak pilnuj swoją ukochaną ;)
- Szach i mat! Widzę, kochanie, że podmieniłaś pionki na moją korzyść!
- Cholerny szachista... hańba mu i Tobie Herba, muszę lepszy sposób na oszukiwanie wymyślić.
Ale co ja takiego zrobiłam...:^
A co słychać u Marty? Zbliżająca się do dorosłości, zaczęła intensywnie myśleć nad sensem bytu tutaj. Świadoma tego, że jest bezdzietna, postanowiła podjąć ryzykowny krok do przodu.
Następnego ranka sięgnęła po nożyczki i przed lustrem ścięła włosy na chłopczycę. Po zmianie ubioru była całkowicie nie do poznania- wyglądała kobieco :)
Tajemnicze hałasy zbudziły Patryka. Sim bez wahania postanowił zbadać przyczynę.
W salono-kuchni zastał odmienioną córkę, siedzącą na stołku. Dosiadł się do niej, z trudem zbierając myśli w słowa.
- Martuniu, coś Ty ze sobą zrobiła! Gdzie się wybierasz i dlaczego zabrałaś mój naszyjnik?
- Tato, ja postanowiłam, że poszukam ślady obecności innych simów. W domu nie jestem potrzebna, radzicie sobie doskonale, a Twoi wnukowie niech zajmą moje miejsce. Jeśli odnajdę miasto, obiecuję, że wrócę po Was.
Mężczyzna nie ukrywał ogromnego szoku, jakiego doznał wskutek decyzji młodszej pociechy. Zgodził się na wyprawę, podziwiając jej ogromne chęci zmiany warunków życia.
- Bądź ostrożna, nie wiadomo, co w przeciągu tych dziewiętnastu lat się stało na innych terenach. Mam nadzieję, że pamiętasz podstawy majsterkowania i poradzisz sobie w trudnych momentach. Naszyjnik zachowaj, jako dowód mojej miłości i wiary w Ciebie. Jesteś wspaniała, Martuniu.
Patryk z ogromnym bólem patrzył, jak kolejne dziecko opuszcza rodzinny dom. (o losach Marty dowiecie się w kolejnej części Malinek ;))
Ulrike znudziła się ciągłym malowaniem obrazów i postanowiła kopać skałki w poszukiwaniu cennych znalezisk.
Akuku, maluchu! W międzyczasie Marysia zmieniła ubiór, co prawda ten sweterek jest męski, ale wygląda w nim uroczo :)
Tak, dobrze pomyśleliście- Patryk "wykreował" (tzn. Bóg Herba kupiła, ale ciii, niech działa wyobraźnia!) telewizor. Nie wyglądał elegancko, lecz obraz był wyraźny i co najważniejsze, odczytywał kasety!
Ucieszony sim poświęcił całą noc, by wspominać bajki o tańczących rekinach, które lubił oglądać za młodu. Teraz tylko ulepszyć go tak, by próbował odbierać sygnały z innych stacji, które być może istnieją... ;)
- Ojciec, nie potrzebuję zasłony. Czy mogę w spokoju oddać potrzebę? Albo nie, muszę iść rodzić.
Tak, Marysi na porcelanowym tronie odeszły wody. Witamy przedstawiciela trzeciego pokolenia Malinek, Nataniela! :)
Ulrike zachwyca się wnukiem, a świeżo upieczeni rodzice starają się o jeszcze więcej dzieciaczków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Operacja: jeszcze więcej dzieci, rozpoczęta.
- Bjorn, Nataniel będzie miał rodzeństwo!
W międzyczasie dziadek Patryk chętnie opiekuje się chłopcem :)
- Oj, Ulrike, nie marudź, w nocy dobrze się bawiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Marta zmieniła uczesanie :) Być może w tym kolorze jej niezbyt atrakcyjnie, jednak mi bardzo się podoba!
Bjorn
Powiem tak... toaleta się zbugowała i była "niedostępna", choć wcześniej simowie korzystali z niej bezproblemowo. Cóż, teraz zaspokajanie spraw fizjologicznych odbywa się w zgodzie z naturą ;)
Patryk wyrzeźbił pana Drwala, jest prześmieszny!
- Herba, ja wiem, że nikogo poza nami nie ma, ale już nie będę narzekać na brak drogi do tronu w łazience...
Komuś się zachciało podrzemać w trakcie kąpieli.
Dziewczyno, czy Twoje wieczne niezadowolenie z życia kiedyś się skończy?
- Sorry Herba, ale to smakuje gorzej niż skarpetki mojego ojca.
Marysia większość ciąży poświęciła drzemkom. Od czasu do czasu śniła o innej, lepszej przyszłości. Kto wie, czy jej sen za kilkadziesiąt lat nie będzie realny? :)
~~~
"Szczęście jest tak bardzo blisko
Jeśli tego chcesz
Marzeniami zbuduj przyszłość
Swój własny los"
Z wielkim zachwytem podziwiałam krajobrazy Promenady Magnolii. Zamiast burego swetra była biała koszula, podkreślająca moje ciążowe krągłości i kremowa ramoneska. Elegancji stroju dodawały szpilki w tym samym kolorze oraz spodnie z wysokim stanem. Świat nie był ponury, a wręcz przeciwnie, emanował żywymi kolorami.
Po niedługiej chwili dołączył do mnie Bjorn. Wyglądał jeszcze bardziej męsko, z trudem doszła myśl, że to ten sam mężczyzna, którego pokochałam! Nie mógł powstrzymać radości na widok wypukłego brzucha, samym wzrokiem prosił się o kontakt z malcem poprzez dotyk.
Poczułam silne, lecz delikatne dłonie i kopnięcia nienarodzonej pociechy. Oboje uśmiechnęliśmy się szeroko.
- No hej, synku, to ja, Twój tatuś! Czekamy na Ciebie, pokażemy Ci wszystko. Będziemy razem grać w piłkę, robić mamie śniadania... nauczę Cię bycia prawdziwym dżentelmenem!
- Nie pamiętam już, kiedy to nawiązywałem taki kontakt z moimi córkami- westchnął, biorąc głęboki wdech.- Jednak mam coś innego na myśli.
Zaniemówiłam, gdy Bjorn uklęknął przede mną i wyjmując z pudełeczka pierścionek, śmiało spojrzał prosto w moje oczy.
- Mario Malinko, chcę z Tobą być do końca swoich dni, teraz nie wyobrażam sobie żyć bez takiej cudnej kobiety. Czy zostaniesz moją żoną?
Zabrakło mi tchu, by odpowiedzieć na pytanie, więc zaczęłam kiwać głową i od razu wzięłam pierścionek. Ręce trzęsły się z nieokiełznanej euforii. Nie wiedziałam, czy mam zareagować płaczem czy śmiechem ze szczęścia.
- Zamieszkamy razem, na wyspie. Będziemy z maluchem oglądać zachody słońca i piec kiełbaski w ognisku. Nie będę wahał się nad okazywaniem Tobie czułości o każdej porze. Będziemy mieć swój mały raj, w którym nigdy nie zaznamy smutku.
- Kochanie, ale chyba na jednym dziecku nie zaprzestaniemy?
Nikt nigdy nie powiedział, że to może być tak trudne"
(polskie tłumaczenie "The Scientist" Coldplaya)
~~~
Zaraz po przebudzeniu się, Marysia opowiedziała simowi o swoim nadzwyczajnym śnie. Oboje nie ukrywali jednak, że jej wizje mogą stać się prędzej czy później prawdziwe. Ale kiedy?
- Herba, powiedz mi, czy to wszystko ma jakiś sens? Może pomówimy ogólnie o całej egzystencji?
Bardzo chętnie, Bjorn, jednak pilnuj swoją ukochaną ;)
- Szach i mat! Widzę, kochanie, że podmieniłaś pionki na moją korzyść!
- Cholerny szachista... hańba mu i Tobie Herba, muszę lepszy sposób na oszukiwanie wymyślić.
Ale co ja takiego zrobiłam...:^
A co słychać u Marty? Zbliżająca się do dorosłości, zaczęła intensywnie myśleć nad sensem bytu tutaj. Świadoma tego, że jest bezdzietna, postanowiła podjąć ryzykowny krok do przodu.
Następnego ranka sięgnęła po nożyczki i przed lustrem ścięła włosy na chłopczycę. Po zmianie ubioru była całkowicie nie do poznania- wyglądała kobieco :)
Tajemnicze hałasy zbudziły Patryka. Sim bez wahania postanowił zbadać przyczynę.
W salono-kuchni zastał odmienioną córkę, siedzącą na stołku. Dosiadł się do niej, z trudem zbierając myśli w słowa.
- Martuniu, coś Ty ze sobą zrobiła! Gdzie się wybierasz i dlaczego zabrałaś mój naszyjnik?
- Tato, ja postanowiłam, że poszukam ślady obecności innych simów. W domu nie jestem potrzebna, radzicie sobie doskonale, a Twoi wnukowie niech zajmą moje miejsce. Jeśli odnajdę miasto, obiecuję, że wrócę po Was.
Mężczyzna nie ukrywał ogromnego szoku, jakiego doznał wskutek decyzji młodszej pociechy. Zgodził się na wyprawę, podziwiając jej ogromne chęci zmiany warunków życia.
- Bądź ostrożna, nie wiadomo, co w przeciągu tych dziewiętnastu lat się stało na innych terenach. Mam nadzieję, że pamiętasz podstawy majsterkowania i poradzisz sobie w trudnych momentach. Naszyjnik zachowaj, jako dowód mojej miłości i wiary w Ciebie. Jesteś wspaniała, Martuniu.
Patryk z ogromnym bólem patrzył, jak kolejne dziecko opuszcza rodzinny dom. (o losach Marty dowiecie się w kolejnej części Malinek ;))
Ulrike znudziła się ciągłym malowaniem obrazów i postanowiła kopać skałki w poszukiwaniu cennych znalezisk.
Akuku, maluchu! W międzyczasie Marysia zmieniła ubiór, co prawda ten sweterek jest męski, ale wygląda w nim uroczo :)
Zmotywowany przez Martę Patryk również postanowił zmajstrować coś niezwykłego. Przypomniał sobie, że w skrzynce, którą ma od początku pobytu tutaj, znajdowały się kasety z nagranymi programami telewizyjnymi.
Ucieszony sim poświęcił całą noc, by wspominać bajki o tańczących rekinach, które lubił oglądać za młodu. Teraz tylko ulepszyć go tak, by próbował odbierać sygnały z innych stacji, które być może istnieją... ;)
- Ojciec, nie potrzebuję zasłony. Czy mogę w spokoju oddać potrzebę? Albo nie, muszę iść rodzić.
Tak, Marysi na porcelanowym tronie odeszły wody. Witamy przedstawiciela trzeciego pokolenia Malinek, Nataniela! :)
Ulrike zachwyca się wnukiem, a świeżo upieczeni rodzice starają się o jeszcze więcej dzieciaczków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Operacja: jeszcze więcej dzieci, rozpoczęta.
- Bjorn, Nataniel będzie miał rodzeństwo!
udało się. Udało się. UDAŁO SIĘ.
Po simsowej relacji pora na... Q&A! Choć ilość pytań nie jest zniewalająca, dziękuję ogromnie za każde zapytanie!
(pytania od Oliwii)
Jaką rodzinką z bloga najchętniej grasz?
Każdą rodziną, jaka tu gości/gościła na blogu, gram/grałam z ogromną zachętą :)
Ulubiona część simsów?
Każda część ma w sobie coś, za co ją uwielbiam! ;)
Jakiej sytuacji nie zapomnisz do końca życia?
Byłam świadkiem wielu sytuacji o różnym podłożu emocjonalnym, jednak nigdy nie zapomnę niechcianych wizyt u prababci (miałam wtedy 7 czy 8 lat), w trakcie których mogłam posłuchać historyjek z czasów jej dzieciństwa... szczerze, żałuję teraz że nie ma jej przy mnie, bo tęsknię za tymi opowiastkami.
Czy masz książkę którą poleciłabyś każdemu? Jeśli tak to jaką?
Czytałam sporo książek, większość wywarła na mnie pozytywne wrażenie, jednak nie mam takiej, wartej polecenia.
Pierwszy simowy blog jaki czytałaś to...?
Atypical sims :) (Tonnie, wróć, proszę!)
Ulubiony smak lodów?
Klasyczne śmietankowe!
Blogger czy YT?
Szczerze jest to dla mnie trochę trudny wybór. Ale jeśli chodzi o kwestię simsów, to zdecydowanie Blogger. Z YT korzystam zazwyczaj w celu posłuchania muzyki.
Co ci poprawia nastrój gdy jesteś chora?
Herbata z cytryną i miodem, ciepły koc, muzyka i pisanie ze znajomymi ;)
Długo myślałaś nad założeniem bloga? Czy raczej to był spontan?
Szczerze pisząc, to tak. Pomysł założenia bloga tkwił w mojej głowie, gdy miałam 11 lat. Jednak dwa lata później odważyłam się stworzyć swoje małe miejsce w internecie, gdzie będę chwalić się swoją rozgrywką.
Ulubiony smak herbaty?
Lubię samą zieloną lub zieloną z ananasem (są w Biedronce ;)), a jeśli mam już pić czarną, to tylko z cytryną.
(pytania od Clary)
Czy kiedyś zjadłaś karmę dla zwierząt?
Nie i nie mam zamiaru jej próbować.
Ulubiony smak gumy do żucia?
Miętowa i balonówka :)
Ulubiony zwierzak?
Wiem, że to nie jeden zwierzak, ale uwielbiam lisy, sarny, króliki, sowy, psy i koty! :)
A teraz dość dziwne pytanie: ulubiona damska fryzura w Simsach?
Po długich namysłach doszłam do wniosku, że nie mam ulubionej fryzury w simsach. Każda jest fajna na swój sposób.
(pytanie od Robba Starka)
Masz jakieś ulubione maxisowe rodziny? Biorąc pod uwagę wszystkie części the sims.
W dwójce zazwyczaj pogrywałam rodzinami z biblioteki, jednak od czasu do czasu chętnie ingerowałam w życie Zielonek z Kwitnących Wzgórz.
Jeśli chodzi o trójkę i czwórkę to nie mam ulubionych rodzin.
Piszcie w komentarzach, czy chcielibyście zobaczyć małą fotorelację z Łeby. Oraz, jak zawsze, czekam na Wasze wrażenia po dzisiejszej notce. Trzymajcie się cieplutko, do zobaczonka za tydzień!
Świetny post!
OdpowiedzUsuńJasne, taki post to mogłaby być fajna sprawa :)
Upss, zapomniałam zadać pytań do Q&A #lama, ale mam nadzieję, że będę miała jeszcze kiedyś okazję :D!
OdpowiedzUsuńMarysia ma wspaniałego chłopaka (?), tylko pozazdrościć :D. Życzę im szczęścia (i wielu pociech, hihi)!
Hmm... Marta wygląda super w nowej fryzurze ;), taka zmiana jej się przydała!
Pozdrawiam ;*!
PS Tak, chciałabym zobaczyć post z Łeby :).
Kiedy kolejne Q&A? :( Nie zadałem pytań! ;___;
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałem przy tym poście. XD Lenny face dobrany idealnie! ^^
Ojj pieścisz moje ego wstawiając mój obrazek na początek notki ^^ To zdjęcie w lustrze jest genialne! Świetny pomysł i wykonanie :D Haha Bjorn widzę to asertywny człowiek i nawet przestawienie toalety to dla niego nie problem :D Przepiękne zaręczyny Marii i Bjorna <3 Te widoczki mm ^^ Oo kurczę Nataniel, właśnie w książce przewija mi się to imię :O Szok szok szok! Czekam na opowieści co u Marty C:
OdpowiedzUsuńOo też uwielbiam zieloną herbatkę (szok :D) i też grywałam Zielonkami taka rodzinka bliska memu serduszku <3 Oczywiście czekam fotorelacje z Łeby! Oby pogoda dopisała! Trzymaj się kochana :*
Chętnie zobaczyłabym taką fotorelację. :)
OdpowiedzUsuńZaręczyny <3 Takie romantyczne, ajj... :D
Ejj, również grałam Zielonkami, taka fajna rodzinka, fajnie można było ją poprowadzić ;P Kurcze, stęskniłam się za nimi... Przez ciebie :D <3
Pozdrawiam! :)