Ikonki; rickley (Temptingsims)
Cześć i czołem! Ten tydzień jest dla mnie mieszanką nastrojów. Z jednej strony cieszę się, ponieważ przyjechali rodzice i w niedzielę wracam do domu. Z drugiej strony byłam wczoraj na pogrzebie i nie będę chyba opisywać, jakie wrażenia. Koniec wakacji coraz bliżej, wyprawkę szkolną mam w połowie gotową, po przyjeździe siadam przed laptopem/idę na miasto, żeby załatwić książki. Już czuję dreszczyk i cały czas zadaję w myślach pytania: jak to będzie w III klasie? Czy uda mi się napisać egzamin gimnazjalny?
W końcu zostawiłam czwórkę i zajęłam się obiecaną rodziną w dwójce. Dziś przedstawiam ich losy oraz planuję na najbliższy czas dać jeszcze dwie-trzy notki poświęconej tej generacji simsów. Na końcu notki czeka na Was ankieta, a o czym dokładnie jest, to dowiecie się później. Miłego czytania! :)
Ahoj! Przedstawiam Aleksandrę Łopatkę, którą możecie dobrze znać z opisu rodziny Łopatka (porzuciła męża i córkę, by zostać piratem). Mieszka w Kwitnących Wzgórzach, które są moim ulubionym otoczeniem z drugiej generacji simsów :)
Przeszła porządną zmianę wyglądu- zapuściła włosy, ufarbowała je i zmieniła styl ubierania się. Teraz przypomina mi doktor Brennan z Kości (od ponad roku go nie oglądam, smuteczek). Myślała, że szanty nadają się do rapowania i dała "legendarny" popis.
Jeśli chodzi o domek, powinien być wam baaardzo znany, bowiem mieszkała tutaj Estera Obraz z Bronisławem i trójką dzieci. Ach, piękne czasy przed oddaniem laptopa do formatowania :')
Nie byłabym sobą, jeśli w losach dwójkowej rodzinki nie pojawił się szarlatan. Dlaczego ja ich tak lubię? Przecież oni są źli! :c
Olka patrzy w niebo i w swój kryształek. Niby zwyczajne, ale jak dla mnie bardzo fajne zdjęcie :)
Bardzo dużo zwierząt błąka się na podwórku Olki. Jak nie śpi, każę jej wyjść na dwór i pobawić się z piesiem (a później wyje paprykarza szczecińskiego i zniszczy wszystko, he he).
Za nędzne 9 tysięcy wyremontowałam w taki o sposób salon, reszta domu wciąż w budowie.
Choć Olka miała dobre kontakty z jej córką Julką, postanowiła zaadoptować dziecko. I tak do rodziny zawitał (na krótko) Bartłomiej Łopatka.
Nowy przedstawiciel Łopatek zdążył zmienić fryzurę i robić bańki mydlane...
Nagle wyskoczył mi komunikat, że dziecko nie może przebywać w takich warunkach i zabrali go :c (dodam, że Olka była w domu, a młody w pokoju miał wszystko...)
Simka bardzo cierpiała z powodu zabrania adoptowanego syna z niewiadomych powodów. Dla odprężenia, pojechała z Julką na wakacje na wyspę Twikkii.
Najważniejszy dowód pobytu na egzotycznych wakacjach to opalenizna.
Julce znudziło się leżenie plackiem na ręczniku i zaczęła naukę sztuczek z ogniem.
Ślicznie opalona na czekoladkę Ola zaczęła szukać skarbów w piasku. Niestety, rezultatów brak.
W końcu dała sobie spokój z bezczynnym grzebaniem i poszła popływać w morzu. Ach, jakbym chciała znów nad morze, tylko teraz troszkę lipa bo są sinice :c
Wieczorem matka i córka wybrały się na kolację do restauracji, mieszczącej się w hotelu. (dla ciekawych- tutaj też Amelia Obraz i Boguś Obraz spędzali tu miesiąc miodowy) Julka przeszła zmianę wyglądu na lepsze.
Olka była szczęśliwa, że Julka zgodziła się zamieszkać z nią. Nastolatka dowiedziała się o wszystkim, co dotąd Olka ukrywała- swoje wrażenia w pracy, sytuacja z adoptowanym Bartkiem i odczuwanie samotności. Choć zostały jeszcze trzy dni pobytu na wyspie Twikkii, simki nie mogły się doczekać powrotu do domu.
Każdego wieczora simki wybierały się na różne plaże. Olka zazwyczaj siedziała przed ogniskiem i patrzyła, jak języczki ognia zajadają drewniane belki.
Julka zaś dumnie chwaliła się nowo poznaną umiejętnością innym turystom. Dzięki temu, mogła zarobić kilka simoleonów w dość przyjemny sposób i w czasie wakacji.
W końcu udało mi się odnaleźć plażę z wrakiem statku, który najbardziej spodobał się nastolatce. Żałowała, że tą ogromną łodzią nie można już popłynąć.
Nastolatka poznała ducha kapitana statku. Po kilku opowiedzianych żartach zgodził się nauczyć Julki pirackiej szanty. Ta interakcja jest niesamowicie fajna, a sama szanta jest śmieszna :)
Ahoj tam na lądzie! Majtek Julka Was pozdrawia!
Nowy przedstawiciel Łopatek zdążył zmienić fryzurę i robić bańki mydlane...
Nagle wyskoczył mi komunikat, że dziecko nie może przebywać w takich warunkach i zabrali go :c (dodam, że Olka była w domu, a młody w pokoju miał wszystko...)
Simka bardzo cierpiała z powodu zabrania adoptowanego syna z niewiadomych powodów. Dla odprężenia, pojechała z Julką na wakacje na wyspę Twikkii.
Najważniejszy dowód pobytu na egzotycznych wakacjach to opalenizna.
Julce znudziło się leżenie plackiem na ręczniku i zaczęła naukę sztuczek z ogniem.
Ślicznie opalona na czekoladkę Ola zaczęła szukać skarbów w piasku. Niestety, rezultatów brak.
W końcu dała sobie spokój z bezczynnym grzebaniem i poszła popływać w morzu. Ach, jakbym chciała znów nad morze, tylko teraz troszkę lipa bo są sinice :c
Wieczorem matka i córka wybrały się na kolację do restauracji, mieszczącej się w hotelu. (dla ciekawych- tutaj też Amelia Obraz i Boguś Obraz spędzali tu miesiąc miodowy) Julka przeszła zmianę wyglądu na lepsze.
Olka była szczęśliwa, że Julka zgodziła się zamieszkać z nią. Nastolatka dowiedziała się o wszystkim, co dotąd Olka ukrywała- swoje wrażenia w pracy, sytuacja z adoptowanym Bartkiem i odczuwanie samotności. Choć zostały jeszcze trzy dni pobytu na wyspie Twikkii, simki nie mogły się doczekać powrotu do domu.
Nie ma to jak relaks na hamaku. Przeniosłam dziewczyny do innego, tańszego i lepszego w atrakcje hotelu.
Julka zaś dumnie chwaliła się nowo poznaną umiejętnością innym turystom. Dzięki temu, mogła zarobić kilka simoleonów w dość przyjemny sposób i w czasie wakacji.
W końcu udało mi się odnaleźć plażę z wrakiem statku, który najbardziej spodobał się nastolatce. Żałowała, że tą ogromną łodzią nie można już popłynąć.
Nastolatka poznała ducha kapitana statku. Po kilku opowiedzianych żartach zgodził się nauczyć Julki pirackiej szanty. Ta interakcja jest niesamowicie fajna, a sama szanta jest śmieszna :)
Ahoj tam na lądzie! Majtek Julka Was pozdrawia!
Chciałabym przeprosić za jakość wykonanych zdjęć- można zauważyć, że zamiast ręcznie robić, wykonuję je w grze. Może ktoś wie z Was, co zrobić, żeby wyglądały przyjemniej dla oka? :) Teraz swoje pięć minut ma ankieta. Pomysł do jej wykonania zaczerpnęłam od rickley (przepraszam za małpiarstwo), ponieważ jestem w podobnej sytuacji. Rodzina Kunis doszła już do IV pokolenia (zapraszam do zobaczenia drzewa genealogicznego) i choć w przypadku II oraz III pokolenia podjęłam samodzielnie wybór, postanowiłam zaangażować również Was w losy rodziny.
Oto i oni- simowie, którzy czekają na Wasz głos. Wybór macie ogromny- możecie wybrać jedną z "par" lub dwie, połączone ze sobą. Zestawienie par nie jest przypadkowe, tyle mogę napisać ;) Głosowanie trwa do 28 sierpnia, a link do ankiety jest tutaj. Wyniki pojawią się w notce wrześniowej.(zdradzam termin- 1 września :d) Życzę udanej reszty tygodnia, buziaczki!
dziękuję za użycie ikonek<3 do egzaminu masz jeszcze MNÓSTWO czasu, a i tak nie masz się czym martwić, bo to naprawdę nic trudnego:D ale z drugiej strony rozumiem Cię, już za 3 lata ja też będę się tak martwić tyle, że dla mnie to będzie stawka o wszystko albo nic:") o jak fajnie zobaczyć dwójkową rodzinę! i to tak znaną! hmm a co będzie z Gieniem, jak Julka przeprowadzi się do mamy? :c ahh wyspa Twikkii, nie ma lepszego wakacyjnego otoczenia<3 co do zdjęć, to polecam Ci Frapsa- łatwy w użyciu program, do tego naprawdę przydatny:) w ankiecie już zagłosowałam:D
OdpowiedzUsuńbuzi!
To jest szarlatan? Haha ja myślałam, że to jacyś psychiczni mieszkańcy simowego miasta... a tu się okazuje, że to ma nazwę xD Oooo, jadalniowa część salonu (dziwnie to brzmi) ma te świetne krzesełka! :)
OdpowiedzUsuńNie stresuj się egzaminem gimnazjalnym, bo na pewno sobie z nim poradzisz! Ja mam gorzej, bo w tym roku matura ;p Sympatyczna dwójkowa rodzinka :) Miło, że Ola i Julia się dogadują i zamieszkają razem! Ja także polecam Frapsa, choć jest całkiem sporo tego typu programów. W ankiecie zagłosowałem ^^
OdpowiedzUsuń