

Sul sul! Na początku... tak, zmieniłam szablon na klimaty już wakacyjne. Może nie ma szału, talentu u mnie brak co do robienia nagłówka etc. Mam chociaż nadzieję, że komukolwiek się spodoba, hehs. Angina mnie złapała; wczoraj gardło jedynie bolało, dziś to nic nie mogę powiedzieć, ech. Jak nazwa notki wskazuje, przedstawię moją ocenę czwartej generacji simsów i wyjątkowo pokażę rodzinkę, którą aktualnie pogrywam i poznaję grę. Mogę zdradzić, iż imiona członków rodziny są imionami osób z mojej klasy, a jedna osoba wie o naszym istnieniu w simsach... herba i jej szalone pomysły! Koniec paplania, zapraszam do czytania :)
oto kolejna wersja mnie, Julia Moore
Peter Moore, który pokazuje, że jest porąbany (ale i tak jest kochany)
i ich córeczka, Sophie, rudzielec
kocham ją <3
też ich kocham <3
uwielbiam romantyczne interakcje w czwórce, są takie romantyczne!
"- W końcu rozumiem matmę, jestę geniuszę"
jak Herby tam nie było w pokoju, to coś wyszło, że brzuch Julki się powiększył (klatka piersiowa też, cii)
kooochane <3
Peter kaleczy uszy, a Julka kaleczy płótno bohomazami
ahahahahahaha, uwielbiam jego bokserki do spania <3
mraśny dzióbek
drugi trymestr ciąży <3
mraśny dzióbek część druga
można powiedzieć, że ze mnie jest ogrodnik :')
Sophie ćwiczy grę na skrzypcach (tak, spadła na nią farba koloru blond)
coś papu nie wychodzi
jeszcze ta mina... boję się siebie
przyszły tatuś czeka na bachorka <3
moje ulubione zdjęcie z nagłówka, aww
skurcze braxtona-hicksa... a nie, to już poród
witamy bliźnięta, Matthewa i Lindę <3
od razu ich postarzyłam, bo byłam ciekaw, jak będą wyglądać
zarówno on, jak i Linda są prześliczni <3
mamunia też przeszła zmianę, uwielbiam tą fryzurę
"but first, let me take a selfie"
Julia założyła ogródek, który pielęgnowała raz co cztery dni :')
i dopuścić tu faceta do roboty, brawo Peter!
yaaaay, kolejna ciąża!
dancingi na mieście
brakuje Matthewa i Sophie... ale i tak to piękne foto <3
#hipstastajl
poranna akcja porodowa
i witamy Roxanne! <3
Sophie miała urodzinki, widać, że kopia ojca
po zmianie stylówki i powrót do rudych włosów <3
Roxanne po urodzinkach, piękna <3
siostrzany przytulas
ugh, już tak gra na skrzypcach nie wychodzi
Matthew świętuje urodziny
seksiak jak nic <3
selfie na instagrama koniecznością
Julce po dwóch ciążach troszeczkę się przytyło, dlatego spalamy tłuszczyk na porannym joggingu
ojciec i syn, Matt średnio do niego podobny
rodzeństwo odrabia lekcje
Julia spędza urlop na poprawianiu relacji z rodziną
a Sophie zaczyna poszukiwania księcia na białym rumaku
niestety, nie idzie łatwo, jak mogła pomyśleć :c
Linda spędza czas w parku z Aleksandrem Ćwirem
"- Co? Ja nic nie podkradłem"
"- Ale powiedz, że jestem bystry... i śliczny"
ostatecznie, syn Ćwirów zaprzyjaźnił się z Roxanne
kochane <3
baaardzo kochane <3
mamusino-córeczkowe selfie na koniec
Aktualnie przeprowadziłam ich do większego domu w Wierzbowej Zatoczce. Jeśli będziecie chcieli, pokażę jeszcze kiedyś losy rodziny. Jeśli chodzi o obiecany challenge, mam już pewnego w głowie pomysła i za niedługo go zrealizuję, także czekajcie cierpliwie :) Choć jeszcze myślałam, czy nie zagrać miastową rodziną, mam na myśli trio, w tym sławny Travis, Liberty i Summer. Życzę udanego tygodnia, do następnej notki~