Jak tam minął tydzień? Co dostaliście na Mikołajki? Czy u was też jest przepiękna pogoda, czyli burza, wiatr porywisty i zamieć śnieżna? (; U mnie tydzień minął całkiem dobrze. Na Mikołajki dostałam sweter z piesełem z wąsami, jakieś tam cuksy i Simsy3 Skok w przyszłość. I jeszcze zachorowałam. Yay. Ogółem z nowego dodatku się nie nacieszyłam, bo nie wiedzieć czemu, zrobię screena- wywala. Na razie odinstalowałam wszystkie akcesoria, bo ich nawet nie używałam. I nic. A już postanowiłam, że dam sobie spokój, bo chora jestem to jeszcze nerwy niepotrzebne. Daję trochę Martinezów i zapowiedź nowej rodzinki, którą chcę testować nowy dodatek, o ile gra mi nie odmówi posłuszeństwa...
Mary postanowiła bliżej zapoznać się z nowym członkiem rodziny Martinez.
Justin się opalił... nieładnie wygląda. ;-;
Po szkole, Jake'a odwiedziła Lisa z pretensjami do niego, że niby ją "zdradza", a nic takiego nie zrobił ;o
Chłopak nie miał zamiaru się tłumaczyć, i zerwał z nią.
Leighton czasem woli być zamknięty w sobie i rysować na szkicowniku.
Justin pociesza Jake'a, który musiał z bólem porzucić Lisę. :c
Zrobiłam mały remont pokoju, teraz należy on do Jake'a i Sama.
Justinowi się nudzi i psuje wszystko w domu, ale nie ma zlituj się, naprawia to od razu.
Sam jest bardzo grzecznym i mądrym chłopcem. Szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu.
A relacje między nim a tatą są bardzo dobre. :)
I jak mówiłam, Justin psuja.... nawet komputer swojej córki popsuł.
I znowu do szkoły...
Leighton postanowił ostro wziąć się do roboty, żeby mieć dobrą ocenę w pracy.
Mary rzeźbi lodowego jednorożca *o*
A Leighton poznał na siłowni River McIrish... uu, jeszcze pasują do siebie <3
Kolejny poziom umiejętności, tym razem Mary chce coś zrobić ze złomu.
I zwyczaj rozmawiania przez cały simowy dzień powrócił. :p
Sam postanowił spędzić trochę czasu z ptasim kolegą, Vivaldim. :)
Szkicowanie projektów stało się ulubionym zajęciem Leightona, który przeszedł zmianę wyglądu i jest seksi <3
Kocham ich <33
Fajny ten gnom, heh c:
Podczas, gdy Leighton idzie spać...
... pojawia się duch Patrice, w eee... innej formie. Wut?
Porysowała...
Dziwne, bo chodziła jak SimBot, miała głos jak SimBot, a wygląda jak człowiek. o.O
Leighton obudził się i zobaczył swoją ukochaną. Zamiast jakimś czułym powitaniem, ta zrobiła mu burę o to, że zdradza ją z River.
Leighton wytknął jej, że nie ma zamiaru być w żałobie i tak jakby zerwał z nią. Ale później się pogodzili.
Męsko-męskie rozmowy.
Janet się nie leni i nawet w zimne, jesienne dni uprawia jogging :)
Jest godzina 11:00 czasu simowego, a Patrice się nie spieszy w zaświaty...
Dzieci poprzebierały się, bo to dzień straszenia już! :)
A Leighton poszedł na randkę z River <3
Czyż nie są słodcy? *_*
Misja : Polowanie na cukierki rozpoczęta! :p
Panowie coraz bardziej się lubią.
Sam rozwija pasję malowania.
A Janet odkryła w sobie talent do grania na kontrabasie <3
To tyle, co z Martinezów. Życzę wam miłego weekendu, ale jeszcze na koniec zapowiedź simki, którą będę testować najnowszy dodatek. Oto Nathalie Flint, dziewczyna, która bardzo interesuje się przyszłością i robotami. Bardzo, bardzo, bardzo podoba mi się <3
O, i to jest długość jednego odcinka, jaką lubię. W sam raz. :)
OdpowiedzUsuńLol, SimBot jako normalny sim? Błąd gry chyba? O.o
Współczuję, że takie masz problemy z grą... Ech, simsy ._.
A Nathalie jest taka fajna, czekam na odcinek o niej <33333